Raj na ziemi

Kierownictwo upadłego kolosa energetycznego Enron lubiło bawić się - na koszt firmy, rzecz jasna - w stylu, w porównaniu z którym bladły nawet uczty cesarskie i królewskie. W ich prywatnych rezydencjach koncertowały orkiestry i tańczyły zespoły baletowe, których posiadania pozazdrościć mógłby niejeden teatr. I nie było to - jak próbują argumentować niektórzy - za swoje, bo kosztem akcjonariuszy i własnych pracowników.

Kierownictwo upadłego kolosa energetycznego Enron lubiło bawić się - na koszt firmy, rzecz jasna - w stylu, w porównaniu z którym bladły nawet uczty cesarskie i królewskie. W ich prywatnych rezydencjach koncertowały orkiestry i tańczyły zespoły baletowe, których posiadania pozazdrościć mógłby niejeden teatr. I nie było to - jak próbują argumentować niektórzy - za swoje, bo kosztem akcjonariuszy i własnych pracowników.

Jednemu z członków tego kierownictwa jednak było tego wszystkiego mało, zapraszał więc współpracowników i przedstawicieli klientów (a zaproszenie takie oznaczało w zasadzie przymus) do udziału w różnych egzotycznych wyprawach. Charakteryzowały się one tym, że - z założenia - odbywały się do miejsc i w warunkach, które groziły realnym i bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia przez uczestników.

Temu, żądnemu mocnych wrażeń szefowi, nigdy zapewne nie przyszłoby do głowy, by zaprosić swych gości do spokojnych i leniwych kurortów rozlokowanych tu i tam wokół Zatoki Bengalskiej i w jej okolicach. Miejsc, gdzie życie płynie w innym rytmie, gdzie wszystko jest ustalone i pewne, i które - dla przybywających tam, mają być jedną wielką ucieczką w nierzeczywistość, w której, chociaż na kilka chwil, znajdą wyzwolenie od przymusu nieustającego doświadczania zmian niesionych przez codzienność. Tym bardziej, gdy towarzyszy temu świąteczna aura, wzmacniająca jeszcze poczucie pokoju, spokoju i bezpieczeństwa.

Jeszcze w Wigilię niektóre satelitarne stacje telewizyjne co jakiś czas reklamowały Malediwy jako "sunny side of live". Dzień później te same źródła podawały w wątpliwość samo dalsze istnienie tego miejsca.

Szkiełko i oko mędrca ma jak zawsze suche i logiczne, zrozumiałe nawet dla laików, wytłumaczenie: płyta Oceanu Indyjskiego kołysze się i ślizga po płycie azjatyckiej w miejscu, gdzie pod nią zachodzi. Bywa jednak, że w punkcie styku coś się zaciera... Tacy jesteśmy mądrzy, ale jakoś zawsze po. Wiara w tzw. zdobycze cywilizacji systematycznie pomniejsza rolę naszego instynktu samozachowawczego, gdy tymczasem - jak to oświadczyli przedstawiciele parków narodowych w Sri Lance i na Sumatrze - tamtejsze zwierzęta zdążyły zawczasu uciec w bezpieczne miejsca, nie znaleziono nawet jednego utopionego królika (a woda wdarła się tam na ponad trzy kilometry w głąb lądu).

Najtragiczniejsze skutki nie były jednak wynikiem samej, trudnej do przewidzenia przyczyny sprawczej, o której sile wiedziano natychmiast w wielu miejscach na świecie, a w tym również w ośrodku na Hawajach, specjalizującym się w śledzeniu podobnych zjawisk na Pacyfiku i ostrzeganiu przed ich skutkami. Tam wiedziano, co dalej może się wydarzyć, ale nie wiedziano, kogo poinformować i ostrzec. Jedyne dostępne kanały dyplomatyczne były - z powodu świąt - praktycznie niedrożne.

Służby informacyjne w krajach dotkniętych nieszczęściem zorganizowały się dopiero, gdy trzeba było zbierać i dostarczać informacje o ofiarach. Numery telefonów i adresy internetowe podawały i podają liczne zagraniczne stacje telewizyjne.

W polskich środkach przekazu trudno jednak znaleźć takie informacje. Podczas gdy np. w przeglądarce AltaVista, na głównej stronie, pojawił się pasek z łączami do organizacji pomocowych w USA, u nas, w dwóch tylko z czterech głównych portali, z trudem można znaleźć takie dane. Ale są za to liczne komentarze wyrażające, zapewne w duchu bożonarodzeniowego pojednania, żal, że nie utopił się wydawca jednego z naszych tygodników, który ponoć akurat w tym rejonie wtedy przebywał.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200