Przystawka zamiast obiadu

Rok 2002 znowu upłynął pod znakiem dyskusji o przyszłej strukturze polskiej energetyki. Prawdziwe przemiany - i inwestycje informatyczne - dopiero nadejdą.

Rok 2002 znowu upłynął pod znakiem dyskusji o przyszłej strukturze polskiej energetyki. Prawdziwe przemiany - i inwestycje informatyczne - dopiero nadejdą.

W przeciwieństwie do sektora telekomunikacyjnego i administracji sektor energetyczny nie narzeka raczej na brak pieniędzy i w ub.r. był dla firm informatycznych jednym z ważniejszych klientów. Choć potrzeby informatyczne energetyki są ogromne, to tempo inwestycji informatycznych w tym sektorze nie jest tak duże, jak oczekiwaliby tego dostawcy.

Przyczyny tego zjawiska należy upatrywać w aktualnej sytuacji tego sektora. Brak prawdziwego właściciela nieuchronnie prowadzi do rozmywania odpowiedzialności i wydłużania procesów podejmowania decyzji. Przeciągająca się konsolidacja, a przede wszystkim prywatyzacja są bez wątpienia jednymi z największych barier inwestycji informatycznych - zarówno w energetyce wytwórczej, jak i dystrybucyjnej. Nie mogąc przewidzieć rozwoju sytuacji zewnętrznej, firmy energetyczne zajęły się porządkowaniem organizacji i zarządzania.

Wyjęci spod rynku

Inwestycji informatycznych w energetyce wytwórczej nie można rozpatrywać w oderwaniu od ogólnej sytuacji branży. W ciągu ostatnich lat elektrownie wydały miliardy złotych na inwestycje modernizacyjne, których celem było m.in. odtworzenie urządzeń wytwórczych, remont i wymiana przyłączy, a także ograniczenie emisji szkodliwych substancji. Większość inwestycji sfinansowano kredytami bankowymi i zabezpieczono kontraktami długoterminowymi z zakładami energetycznymi, które według powszechnych opinii blokują rozwój konkurencyjnego rynku wytwarzania i dystrybucji energii.

Brak jednolitej wizji rynku energetycznego w Polsce przez ostatnie kilkanaście lat doprowadziło do poważnego przeinwestowania w energetyce. W skali kraju nadmiar mocy tzw. zainstalowanej wobec rzeczywiście wykorzystywanej osiąga dziś ok. 30%. Tymczasem zużycie energii w kraju zamiast rosnąć, maleje. Przemysł, będący odbiorcą większości produkowanej energii, również się modernizuje i wdraża technologie energooszczędne. Niektóre duże zakłady przemysłowe, takie jak KGHM SA czy PKN Orlen, dysponują własnymi generatorami i w dłuższym okresie mogą się stać samowystarczalne energetycznie, a nawet zacząć konkurować z elektrowniami.

Szanse na zwiększenie sprzedaży mają przede wszystkim zakłady produkujące tanią energię - elektrownie wodne oraz wykorzystujące jako paliwo węgiel brunatny. Różnice w kosztach wytwarzania energii w poszczególnych elektrowniach sięgają 100 i więcej procent. Niestety, kontrakty długoterminowe skutecznie uniemożliwiają uwolnienie krajowego rynku wytwarzania energii. Pozornie alternatywą dla sprzedaży w kraju wydaje się eksport energii. Dla większości elektrowni możliwość eksportu - z powodu wysokich kosztów paliwa - po prostu nie istnieje. Barierą jest także ograniczona przepustowość punktów styku krajowej sieci elektroenergetycznej z sieciami zagranicznymi. Pomimo nadmiaru mocy, eksport energii stanowi więc jedynie 2-3% obrotu.

Perły w danych ukryte

Wyniki finansowe większości wytwórców energii elektrycznej wciąż się pogarszają. Ich poprawa jest, przynajmniej na razie, możliwa jedynie poprzez obniżkę kosztów i poprawę zarządzania. I tu właśnie informatyka może odegrać istotną rolę. Największy udział w kosztach elektrowni stanowi oczywiście paliwo - zwykle powyżej 80-90%. Drugą co do wielkości pozycją są wydatki na działalność modernizacyjno-remontową i utrzymanie ruchu. Przez wiele lat elektrownie były zobligowane do wykonywania co cztery lata kapitalnych remontów bloków energetycznych. Obecnie wymagania te już nie obowiązują, co umożliwia zaoszczędzenie dziesiątek milionów złotych rocznie. Aby jednak osiągać takie korzyści, trzeba dysponować bieżącymi i archiwalnymi danymi oraz lepiej kontrolować wydatki na remonty bieżące.

Dobrym przykładem poprawiania operacyjnej sprawności dzięki zastosowaniu rozwiązań informatycznych jest Elektrownia Rybnik SA. We współpracy z itelligence firma zbudowała system wspomagający planowanie i rozliczanie prac w zakresie smarowania urządzeń blokowych, stanowiących ważną pozycję w działaniach konserwacyjnych. W wyniku wdrożenia całkowite koszty związane ze smarowaniem spadły o ok. 10%. System pozwolił też zrezygnować ze stawek ryczałtowych na rzecz rozliczeń opartych na konkretnych zleceniach. Informatyzację działalności remontowej przeprowadziły Elektrownia im. Tadeusza Kościuszki SA w Połańcu oraz Elektrownia Turów SA, która wykorzystuje aplikacje do rejestracji usterek i rozliczania prac remontowych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200