Piszczę, więc jestem

Pstryk! Włączony komputer zastanowił się chwilę, zamigotał diodą, zaszumiał, zapiszczał, błysnął ekranem, po czym spokojnie i monotonnie powiedział:

Pstryk! Włączony komputer zastanowił się chwilę, zamigotał diodą, zaszumiał, zapiszczał, błysnął ekranem, po czym spokojnie i monotonnie powiedział:

- Jes-tem kom-pu-te-rem! A kim Ty jes-teś?

- My jesteśmy dzieci! - odpowiedziały razem maluchy.

- A skąd wie-cie, że jes-teś-cie dzie-ci? - zapytał komputer.

Na chwilę zapadła cisza. Wreszcie mała Ania wyszeptała:

- A skąd Ty wiesz, że jesteś komputerem?

- Bo tak mnie za-pro-gra-mo-wa-no. Za-pi-sa-no we mnie prze-pis na dzia-ła-nie. Na przy-kład, gdy ktoś mnie włą-czy mam się przed-sta-wić i za-py-tać z kim mam przy-jem-ność.

- A nam tato nie pozwala zbliżać się do Ciebie! – rezolutnie oświadczył Jasio - bo moglibyśmy coś popsuć.

- No pew-nie, że mo-gli-byś-cie coś zep-suć, ale Wam nie poz-wo-lę.

- A jak?!

- Mo-gę się wyłą-czyć - powiedział komputer i zrobił długie piiii, gasząc monitor.

- Ojej, ja jeszcze chciałem z nim pogadać - zmartwił się Janek.

- I ja też - dodała mała Ania.

- No dob-rze, to by-ła tyl-ko pró-ba - odezwał się znowu komputer, włączając monitor - Ale nie od-po-wie-dzia-łyś-cie na mo-je py-ta-nie - skąd wie-cie, że jes-teś-cie dzie-ci?

- No bo mamy rodziców. Nas nikt nie zaprogramował - Ania wyraźnie czuła potrzebę pożalenia się komuś.

- Ale mama nauczyła Cię, jak zrobić domek dla lalek z dwu krzeseł i koca, a to przecież przepis-program! - ucieszył się Janek.

- To rze-czy-wiś-cie jest pro-gram, choć bar-dzo pros-ty.

- Ale Ty masz włącznik, a my go nie mamy! – triumfująco stwierdził Janek.

- Kom-pu-tery róż-nią się od czło-wie-ka tyl-ko wy-łącz-ni-kiem - powiedział z dumą komputer - tyl-ko mnie nie wy-łą...

Niestety, swawolny Jasio w tym momencie wcisnął wyłącznik - monitor ściemniał, dioda zamigotała na czerwono i wszystko ucichło.

- Coś ty zrobił?! - przerażona Ania już chciała uciekać.

- Skoro ma włącznik-wyłącznik, to zawsze mogę go włączyć - powiedział Jasio - i Ty też możesz.

Ania nacisnęła wyłącznik - pstryk! - a komputer po chwili monotonnie powiedział:

- Jes-tem kom-pu-te-rem! A kim Ty jes-teś?

Powyższy tekst napisałem swego czasu dla znajomych dzieci. Myślę, że dobrze oddaje on także nasz - dorosły - stosunek do komputerów. Dlatego też postanowiłem z okazji setnego felietonu przypomnieć go wszystkim Czytelnikom CW. Choć osobiście wierzę, że tak naprawdę człowiek różni się od komputera brakiem "pamięci ROM" (bootstrap) oraz "systemu operacyjnego", które są nabywane w dzieciństwie. A skoro nie mamy możliwości zapisywania zawartości mózgu, to wraz z naszą śmiercią wszystkie te informacje giną bezpowrotnie. Niestety...

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200