PC versus NC

Pecet podpadł. Za duży, drogi, niestandardowy. Według badań analityków Gartner Group, koszt zakupu i eksploatacji peceta wynosi w amerykańskiej korporacji ok. 40 tys. dolarów (wraz z oprogramowaniem). Używanie peceta w sieci zawsze wymaga pewnej formy technicznej adaptacji, a potem troskliwej i kosztownej administracji. Wyjściem ma być necet, czyli pecet po kuracji odchudzającej. Ale nie tylko chodzi o upraszczanie i podmianę urządzeń.

Pecet podpadł. Za duży, drogi, niestandardowy. Według badań analityków Gartner Group, koszt zakupu i eksploatacji peceta wynosi w amerykańskiej korporacji ok. 40 tys. dolarów (wraz z oprogramowaniem). Używanie peceta w sieci zawsze wymaga pewnej formy technicznej adaptacji, a potem troskliwej i kosztownej administracji. Wyjściem ma być necet, czyli pecet po kuracji odchudzającej. Ale nie tylko chodzi o upraszczanie i podmianę urządzeń.

Chodzi o nowe podejście do rozwiązania problemów przesyłania, pamiętania i przetwarzania informacji. Pecet pozostanie tym, czym jest, czyli komputerem osobis- tym, niezależnie, czy to w wersji laptop, desktop czy palmtop. Necet ma być czymś jakościowo innym, tanim urządzeniem sieciowym, dla którego ukuto już stosowną nazwę - webtop.

Informatyka jest u progu nowego, czwartego etapu. Pierwszym etapem rządziły niepodzielnie komputerowe mastodonty, czyli mainframe. Później w latach siedemdziesiątych przyszła pora na minikomputery. Komputer osobisty, popularny pecet, zapoczątkował etap trzeci, trwający od wczesnych lat osiemdziesiątych do dzisiaj. Nadszedł czas na nowe rozwiązanie; a imię jego - NC, czyli komputer sieciowy, a więc taki, który umożliwi dostęp do wszystkich poprzednich urządzeń, ale którego cena i koszt utrzymania będą znacznie niższe niż koszt zakupu i eksploatacji przeciętnego peceta, jedynego jak dotąd urządzenia, zapewniającego dostęp do otwartych sieci komputerowych, w tym do Internetu. Potrzebne jest urządzenie proste i produkowane masowo.

Pomysł jest stosunkowo prosty. Przed dwoma laty zaproponowano stworzenie urządzenia dla gospodarstw domowych, rodzaj terminala-przeglądarki do celów głównie zabawowych. Głównego użytkownika Internetu upatrywano bowiem na początku w domowym zaciszu. Pomysł podchwyciły natychmiast korporacje, czyli duże sieci użytkowników. Borykają się one ze wrastającymi kosztami eksploatacji swych systemów. Główna pozycja tych kosztów związana jest z częstą wymianą większości eksploatowanych pecetów, funkcjonalnie starzeją się one niezwykle szybko. Śledzę to na włas- nym przykładzie, mniej więcej co 2 lata na moim biurku ląduje nowe urządzenie.

Powszechnie stosowana technologia klient/serwer ma - obok mocnych stron - także wady, i to głównie po stronie klient. Oprócz rosnących kosztów utrzymania, pecet nie gwarantuje szeroko pojętego bezpieczeństwa danych. A na tym tle każda organizacja dostaje nerwowego tiku. Istniejące metody ochrony zasobów informacyjnych są bowiem dość rozwinięte do poziomu serwerów, łącznie z ich fizyczną ochroną w specjalnych pomieszczeniach o ograniczonym dostępie. Ochrona peceta i zawartych w nim danych jest dziurawa i łatwa do sforsowania. Serwery to punkt ciężkości dzisiejszych systemów informatycznych. Na nich i wokół nich koncent- ruje się działalność służb informatycznych. To, co stoi na biurku użytkownika, ma być proste i nieskomplikowane, także tanie, w ostateczności wspomagane funkcjonalnie przez serwery. Mówiąc obrazowo, technologia klient/serwer ewoluuje do rozwiązań serwer/klient. Zakres tej ewolucji plus potrzeby WWW zdefiniują koncepcję neceta.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200