Na szczęście myślimy my

Od czasu do czasu odzywają się głosy wieszczące epokę myślących komputerów. Epokę odległej przyszłości, przyszłości, której raczej na pewno nikt z żyjących nie doczeka. Ciekawą koncepcję na ten temat zaprezentował amerykański fizyk i kosmolog Stephen Hawking (przed kilkoma tygodniami opublikowaną w Gazecie Świątecznej), autor słynnej ''Krótkiej historii czasu'', w której prezentuje swą teorię wiecznego wszechświata czasu ''urojonego''.

Od czasu do czasu odzywają się głosy wieszczące epokę myślących komputerów. Epokę odległej przyszłości, przyszłości, której raczej na pewno nikt z żyjących nie doczeka. Ciekawą koncepcję na ten temat zaprezentował amerykański fizyk i kosmolog Stephen Hawking (przed kilkoma tygodniami opublikowaną w Gazecie Świątecznej), autor słynnej ''Krótkiej historii czasu'', w której prezentuje swą teorię wiecznego wszechświata czasu ''urojonego''.

Zauważył on mianowicie, że istnienie myślących komputerów jest mniejszym problemem od stanu doskonałości mających im towarzyszyć ludzi. Wynika z tego, że współcześni ludzie nie poradziliby sobie w starciu z inteligentnymi maszynami. Hawking pisze: "O ile na świecie nie zapanuje totalitaryzm, ktoś, gdzieś, kiedyś zacznie usprawniać gatunek ludzki. Przewiduję szalony pęd zarówno w ewolucji układów biologicznych, jak i elektronicznych".

Przyśpieszenie ewolucji biologicznej widoczne i do udowodnienia jest już dzisiaj. Hawking prezentuje ją na przykładzie cząsteczki DNA, która jest "podstawą wszelkiego życia na Ziemi". "Złożoność - albo lepiej ilość - informacji zakodowanych w cząsteczce DNA zależy z grubsza od liczby budujących ją zasad. Każdy bit informacji można traktować jako odpowiedź tak lub nie." Cząsteczka DNA miała zwiększać swą pojemność informacyjną w ciągu pierwszych dwóch miliardów lat (istnieje od ok. 3,5 mld lat) z szybkością jednego bita na sto lat. Następnie szybkość ta zaczęła wzrastać do jednego bita rocznie w ciągu kilku ostatnich milionów lat. Ewolucja ta jest ciągle wolna, jednak dziś znajdujemy się w przededniu nowej ery, w której powolne tempo komplikowania się DNA człowiek będzie mógł przyspieszać sam, nie oglądając się na naturę. Mowa jest oczywiście o manipulacjach genetycznych.

Hawking zaznacza, że choć odzywają się głosy zakazu manipulacji genetycznych u ludzi, to nie uda się zablokować tego procesu. "Poprawianie DNA roślin i zwierząt uzyska społeczne przyzwolenie, choćby ze względu na korzyści ekonomiczne; jest więc tylko kwestią czasu, gdy ktoś zdecyduje się na podobne manipulacje u ludzi".

Hawking pisze dalej: "Jeśli mamy sprawnie funkcjonować w coraz bardziej złożonej rzeczywistości, jeśli chcemy podejmować nowe wyzwania, jak choćby podróże międzygwiezdne - musimy stać się psychicznie i fizycznie dojrzalsi, doskonalsi. Jest jeszcze inny powód, dla którego nasze systemy biologiczne powinny ewoluować: utrzymanie prymatu nad układami elektronicznymi. Jak dotąd, komputery są w tyle; żaden z nich nie wykazuje nawet śladów inteligencji. Jest to o tyle zrozumiałe, że nawet najsilniejsze komputery są zbudowane prościej niż mózg dżdżownicy - zwierzęcia nie grzeszącego przecież inteligencją." Komputery - przypomina Hawking - rozwijały się do dziś zgodnie z prawem Moore'a. Jednak przewiduje, że "nie będzie to trwało wiecznie. Zmieni się to w momencie, gdy układy elektroniczne osiągną stopień komplikacji porównywalny z ludzkim mózgiem. (...) Niektórzy uważają, że komputery nigdy nie staną się naprawdę inteligentne, cokolwiek by to miało oznaczać. Jestem innego zdania. Skoro skomplikowane cząsteczki chemiczne, wchodzące w skład naszego mózgu, uczyniły z nas istoty myślące, to tak samo efektem rosnącej komplikacji układów elektronicznych może być wykształcenie się inteligencji u komputerów".

Pocieszeniem dla nas jest to, że wizja Hawkinga ma się spełnić dopiero w ciągu najbliższych (?!) kilkuset lat.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200