Listy

Jako grzeszny człowiek, informatyk z zawodu, zgadzam się z tym, że grzeszę. Nie mogę jednak milczeć, kiedy co i raz pojawiają się opinie, iż informatycy są zarozumiali, aroganccy, Bóg wie, co o sobie myślą, mówią niezrozumiałym językiem, mają potrzebę kontrolowania wszystkiego... Wiem, że takie przypadki się zdarzają, może nawet jeszcze często, ale czas wreszcie zauważyć, że my też jesteśmy ludźmi zdolnymi do rozumienia i myślenia i staramy się zapobiec sytuacjom mogącym tak nas klasyfikować.

Siedem grzechów głównych

Jako grzeszny człowiek, informatyk z zawodu, zgadzam się z tym, że grzeszę. Nie mogę jednak milczeć, kiedy co i raz pojawiają się opinie, iż informatycy są zarozumiali, aroganccy, Bóg wie, co o sobie myślą, mówią niezrozumiałym językiem, mają potrzebę kontrolowania wszystkiego... Wiem, że takie przypadki się zdarzają, może nawet jeszcze często, ale czas wreszcie zauważyć, że my też jesteśmy ludźmi zdolnymi do rozumienia i myślenia i staramy się zapobiec sytuacjom mogącym tak nas klasyfikować.

Mam nadzieję, że artykuł "Siedem grzechów głównych" Mariana Łakomego (CW nr 8/99) przyczyni się w jeszcze większym stopniu do zastanowienia się nad sobą moich kolegów, jeśli jeszcze "grzeszą". Cieszy mnie, że zaprezentowane opinie Piotra Kulczyckiego i Piotra Orłowskiego świadczą o tym, że sytuacja ta ma trochę wspólnego z prawdą, ale z drugiej strony coraz bardziej jest jej przeciwna.

Takie nastały czasy, że informatyk grzeszący według zaprezentowanej listy może pożegnać się z poważną pracą, a pozostać przy tzw. dłubaniu w zaciszu swego pokoju. Myślę, że coraz większa liczba z nas to rozumie i wie, iż to nie inni powinni dopasować się do nas (niestety, nasza profesja jest hermetyczna i stąd te problemy), ale sami dopasowują się do nich. Myślę, że artykuł ten przyczyni się do zastanowienia się tych z nas, którzy to, co mają, zawdzięczają temu, że nazywa się ich informatykami w znaczeniu, które przeżyło się albo niebawem się przeżyje.

Jakub Zakrzewski

Słupsk

Kampania informatyczna

W związku z ukazaniem się w Computerworld nr 7/99 artykułu pt. "Kampania informatyczna", Cukrownia "Ropczyce" SA w Ropczycach wnosi o dokonanie sprostowania.

Nieprawdziwe jest sformułowanie: "Mimo kryzysu sektora, Cukrownia "Ropczyce" inwestuje, wyłącznie z własnych funduszy, ok. 1 mln zł rocznie w rozwój infrastruktury i systemów informatycznych". Prawdziwe jest natomiast sformułowanie: "Mimo kryzysu sektora cukrowniczego, Cukrownia "Ropczyce" SA w roku 1999 inwestuje ok. 100 tys. zł w rozwój własnej infrastruktury informatycznej".

Naszym zdaniem pomyłka jest oczywista i wystąpiła z uwagi na niepotrzebne dodanie w druku jednego zera. Za wydruk sprostowania z góry dziękujemy.

mgr inż. Jan Piontek

członek zarządu

ds. polityki surowcowej

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200