Krzemowe demony

W felietonie 'Zakazane igraszki' (CW 30/99) Kuba Tatarkiewicz opisuje, jak w Ameryce rodzice są straszeni wpływem komputerów na ich latarośl. Niestety, mam wrażenie, że duby smalone na temat informatyki opowiadane są nie tylko rodzicom, ale wszystkim. Wielokrotnie obserwowałem, że komputer służy jako ogólnie stosowane i łatwo dostępne narzędzie do straszenia.

W felietonie 'Zakazane igraszki' (CW 30/99) Kuba Tatarkiewicz opisuje, jak w Ameryce rodzice są straszeni wpływem komputerów na ich latarośl. Niestety, mam wrażenie, że duby smalone na temat informatyki opowiadane są nie tylko rodzicom, ale wszystkim. Wielokrotnie obserwowałem, że komputer służy jako ogólnie stosowane i łatwo dostępne narzędzie do straszenia.

Prasa upatruje przyczyny chaosu w ZUS-ie w informatyzacji tej instytucji. A ponieważ przeciętny czytelnik popołudniówek nie odróżnia pojęć "komputer" i "komputeryzacja", wychodzi więc na to, że problemom z reformą emerytalną winne są komputery, a nie niekompetentni ludzie.

Kolega z pracy przyszedł zły jak osa, bo w szkole, do której chodzi jego dziecko, lekcje zaczynają się albo wczesnym rankiem, albo późnym popołudniem. Jeśli któraś klasa przychodzi na rano, to cały tydzień; jeśli na popołudnie - tak samo. "Dlaczego?" - pytają rozzłoszczeni rodzice, a pan dyrektor rozkłada ręce: komputer tak ułożył plan. Rodzice myślą sobie pewnie: "Za moich czasów plan układała pani Zosia i nie było takich absurdów". Może więc lepiej namówić panią Zosię, żeby dalej układała plan, a komputer wyłączyć i odstawić w kąt?

Rok temu poczta na moim osiedlu wywiesiła we wszystkich okienkach karteczki treści następującej: "Trwa wdrażanie systemu komputerowego. Prosimy o wyrozumiałość". W ten sposób Poczta Polska daje do zrozumienia ludziom, że informatyzacja to coś, jak sezon urlopowy albo epidemia grypy, bo wtedy też powstają zatory. Z moich lokalnych obserwacji wynika, że szybkość ani jakość obsługi nie poprawiły się ani na jotę, choć karteczki już znikły, chyba więc wdrożenie zakończono.

Ktoś powie, że ZUS, poczta i szkoła to takie peerelowskie instytucje, które są niereformowalne i w realnym socjalizmie żyć będą na wieki wieków, amen. Nic bardziej błędnego! Oto w pierwszym tygodniu września wybrałem się na wycieczkę po księgarniach w poszukiwaniu podręczników do informatyki. Wydawać by się mogło, że początek roku szkolnego to dla tych sklepów okres taki, jak dla innych Boże Narodzenie, bo podręczniki to interes łatwy, pewny i duży. Tymczasem żadna z odwiedzanych przeze mnie księgarń nie wydłużyła czasu pracy w tym okresie, choć w każdej z nich tuż przed godziną zamknięcia gościł rozemocjonowany tłumek rodziców z pociechami. Wreszcie w którejś z nich udałem, że nie widzę spojrzeń zachęcających mnie do opuszczenia przybytku. Dziesięć minut po oficjalnym zamknięciu księgarni podszedłem do kasy, gdzie poinformowano mnie, że owszem, książkę mogą mi sprzedać, ale po paragon muszę przyjść jutro. "Pięć po szóstej komputer zamyka nam kasę, toteż nie możemy rozliczyć pana zakupu dzisiaj". Wyjaśniło się więc - księgarnie nie mogą zarobić większych pieniędzy nie dlatego że im się nie chce, tylko przez te komputery.

Jeżeli rozbawiły Państwa te krótkie anegdoty, to proszę pohamować śmiech. W każdej z tych opisanych sytuacji klient odszedł z przekonaniem, że ta cała informatyka tylko wprowadza bałagan. Wśród ludzi, którzy musieli wystać się w kolejce na poczcie, których dzieci mają zdezorganizowany czas, których stan konta emerytalnego wynosi zero złotych i zero groszy, wreszcie którzy odeszli z kwitkiem sprzed drzwi księgarni, są tak zwani decydenci. Gdy zasiądą w swoich urzędniczych czy dyrektorskich gabinetach i staną przed perspektywą przeznaczenia pewnych pieniędzy na informatykę, to ręczę, że trzy razy się zastanowią, zanim wydadzą coś na krzemowego demona.

Stracimy na tym wszyscy, informatycy i całe społeczeństwo. Ale czy mając takie obserwacje mogą zrobić inaczej?

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200