"IdEiA"

Branża komputerowa słynie z młodości swych twórców. Jobs, Wozniak, Gates, Allen - to byli bardzo młodzi ludzie, gdy zaczynali tworzenie firm i kreowali nowy rynek. Tak się jakś złożyło, że i użytkownicy komputerów osobistych są postrzegani jako młodzi geniusze. W każdym filmie o tematyce komputerowej zawsze występuje młody okularnik, który stukając nieprawdopodobnie szybko w klawiaturę, odkrywa tajne hasło i włamuje się tam, gdzie nikt inny nie potrafi. Nawet sprzedawcy sprzętu komputerowego oferują specjalne zniżki tylko dla młodzieży.

Branża komputerowa słynie z młodości swych twórców. Jobs, Wozniak, Gates, Allen - to byli bardzo młodzi ludzie, gdy zaczynali tworzenie firm i kreowali nowy rynek. Tak się jakś złożyło, że i użytkownicy komputerów osobistych są postrzegani jako młodzi geniusze. W każdym filmie o tematyce komputerowej zawsze występuje młody okularnik, który stukając nieprawdopodobnie szybko w klawiaturę, odkrywa tajne hasło i włamuje się tam, gdzie nikt inny nie potrafi. Nawet sprzedawcy sprzętu komputerowego oferują specjalne zniżki tylko dla młodzieży.

Tymczasem nikt nie myśli o ludziach starszych. A przecież wśród sześciu milionów polskich emerytów jest z pewnością duży procent ludzi o najwyższych kwalifikacjach zawodowych i intelektualnych. Ale stereotyp podpowiada, że stary będzie się bał komputera. Rzeczywiście, pewna część populacji, nie tylko zresztą wśród ludzi starszych, traktuje komputery jako wielką tajemnicę, której normalny człowiek nie potrafi zgłębić. Z drugiej strony wielu dzisiejszych emerytów pracowało już z komputerami - w bankach, biurach projektowych, dużych fabrykach. Z kolei ci, którzy nigdy nie zasiedli za klawiaturą, wcale nie muszą okazać się tumanami!

Wśród znajomych i rodziny mam parę przypadków bardzo w tym względzie podnoszących na duchu. Okazuje się, że do sprawnego posługiwania się komputerem nie potrzeba niczego poza inteligencją. Człowiek, który całe życie zawodowe ćwiczył umysł, był twórczy, nie dał się zamknąć w rutynowych postępowaniach, jako emeryt może z powodzeniem nauczyć się efektywnej pracy na komputerze. Napisanie książki, zrobienie bilansu czy też policzenie prognozy ekonomicznej jest tak samo łatwe dla człowieka siedemdziesięcioletniego, jak dla dwudziestolatka. A może łatwiejsze - gdyż przecież sposoby pisania, bilansowania, obliczania nie zmieniły się w ciągu ostatnich stu lat. To tylko nowe narzędzie przyspieszyło te czynności, ułatwiło je i przybliżyło. A dla ludzi starszych wręcz umożliwiło wykonanie, gdy pamięć już nieco szwankuje, a niesprawne ręce nie są w stanie utrzymać pióra przez wiele godzin.

Dla młodych powstał IdS - powstał dzięki zapałowi grupki pasjonatów, którzy mają kontakty zarówno w szkołach, jak i w biznesie, skąd wzięto pieniądze. Tymczasem o emerytach nikt nie pomyślał. Przecież łatwiej jest dać zarobić staremu człowiekowi niż utrzymywać go. Wielu emerytów nie może już regularnie chodzić do pracy, lecz z pełnym powodzeniem mogłoby wykonywać czynności zawodowe w domu. Potrzeba tylko komputerów i łączy internetowych.

Dlatego apeluję o powstanie Internetu dla Emerytów i Amatorów (IdEiA). Tym programem mogliby być objęci wszyscy ludzie, którzy z jakichś powodów nie mogą już uprawiać normalnego zawodu, a są jeszcze sprawni umysłowo i chętni do uczenia się. Tak jak uniwersytety trzeciego wieku pomagają przetrwać pustkę życia ludziom nagle pozbawionym zajęcia przez przejście na emeryturę, tak IdEiA mógłby stworzyć szansę dla tych, którzy nie zawsze mogą opuszczać swoje domy. Gdyby państwo było bardziej przezorne, to zamiast dofinansowywać instytucje mające pomagać ludziom starszym, dałoby szansę na samodzielne działanie. Satysfakcja z możliwości bycia potrzebnym, ba - czasami wręcz poszukiwanym, może się okazać sensem życia dla tych ludzi. Internet daje tanie połączenia, natychmiastową wymianę informacji oraz kontakty, jakich ludzie o ograniczonym zakresie penetrowania społeczeństwa mogą nigdy nie mieć.

Na państwo niezbyt bym w tym przypadku liczył, gdyż jest ono niesprawnym molochem, defraudującym wspólne pieniądze. Kto więc poniesie i rozpropaguje tę ideę?!

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200