Frankenberg poza siecią

Robert Frankenberg nie rządzi już Novellem. Przez ponad dwa lata jego prezesury sporo się w Novellu zmieniło. Spróbujmy ten czas podsumować.

Robert Frankenberg nie rządzi już Novellem. Przez ponad dwa lata jego prezesury sporo się w Novellu zmieniło. Spróbujmy ten czas podsumować.

NetWare ponad wszystko. Frankenberg był orędownikiem strategii "powrotu do korzeni", czyli koncentracji całego potencjału firmy - od programistów po księgowych - na tworzeniu oprogramowania sieciowego. Jak podkreślał, swoją pozycję Novell zawdzięcza przede wszystkim NetWare'owi i na nim powinien opierać swoją przyszłość. Pod koniec sierpnia tego roku, kiedy Frankenberg odszedł z Novella, wizja była prawie wcielona.

Marketing i Windows NT. Pozycję lidera oprogramowania sieciowego, podobnie jak producenci kosmetyków i karmy dla zwierząt, zawdzięcza Novell nie tylko walorom produktów, ale również wysiłkom specjalistów od marketingu. Tymczasem w połowie 1995 roku Frankenberg kosztem milionów dolarów zmienia logo firmy, na "bardziej sieciowe". Okazuje się, że logo to za mało. NetWare znika z pierwszych stron prasy fachowej, oddając pole Windows NT.

Internet. Wydaje się, że Frankenberg dość późno odkrył przyjemność z surfowania po kolorowych stronach WWW. Novell przespał erę wschodzącego Internetu, kiedy wszyscy już wiedzieli, że z siecią integrować trzeba wszystko, co się da. Jak ktoś nie ma choćby zamglonej strategii internetowej, to tak, jakby pod koniec lat dziewięćdziesiątych chodził w spodniach typu "dzwony". Konkurencja wyprzedziła w tym wypadku Novella o kilka tysiecy linijek kodu. Nie wierzę wprawdzie, żeby któryś z polskich informatyków zrezygnował z NetWare, dlatego że nie ma on zintegrowanego serwera WWW, ale na świecie podobno tacy byli.

Drogo kupić, tanio sprzedać. Frankenberg pod koniec ub.r. wreszcie zdecydował się na odsprzedanie działu aplikacji biurowych, przejętych od WordPerferct Corporation. Kanadyjczycy z Corela potwierdzili, że nie tylko znają się na hokeju, ale także na handlu - kupili WordPerfecta za dziesiątą część sumy, jaką zapłacił kilkanaście miesięcy wcześniej Novell. Mimo wielu prób, nie udało się znaleźć miejsca dla edytora tekstu, arkusza kalkulacyjnego czy programów edukacyjnych w sieciowej strategii Novella. Nie Frankenberg kupował WordPerfercta, tylko jego poprzednik. Dobrze, że przynajmniej sprzedał.

Słomiany zapał. W roku 1992 Novell kupił od AT&T prawa do Unixa i stworzył swój drugi system operacyjny UnixWare. Nie był on podstawą egzystencji firmy, ale przez długi czas odgrywał istotne znaczenie w jej planach . Novell zmierzał do stworzenia uniwersalnego systemu operacyjnego - Super NOS, który miałby połączyć cechy Unixa i NetWare. Jak później przyznał prezes, firma nie była w stanie sama zrealizować projektu i ostatecznie sprzedała UnixWare firmie SCO. Teraz SCO z Hewlett - Packardem kontynuują ambitny projekt. Novell ma im tylko dostarczyć NDS.

Technologia. Pod względem technologicznym Novell zyskał za Frankenberga. W połowie 1995 roku Frankenberg zdecydował, że firma udostępni swoje znane i cenione przez administratorów usługi katalogowe NDS. W tym miesiącu pojawią się nowe wersje NetWare uzbrojone w narzędzia internetowe i Groupwise, który ponoć znacznie przewyższa swoją poprzednią wersję. Również rozwinęły się ManageWise, LAN Workplace. Mimo rezygnacji technicznego guru Novella, Sheldona Laube, Novell technologicznie idzie w dobrym kierunku - w stronę sieci.

Net2000. Konik Frankenberga. Prezes obiecywał, że do 2000 roku, będziemy za pomocą oprogramowania Novella sterować kuchenką mikrofalową, żaluzjami w pokoju, w sumie miliardem urządzeń. W rozwój projektu zainwestowano, jak można przypuszczać, spore sumy, a do upływu terminu pozostało mniej niż trzy i pół roku. Ponoć na tegorocznym Brainshare Frankenberg przełożył termin realizacji projektu na koniec 2000 roku. Powodzenia.

Liczą się dolary. Wydaje się, że Frankenberg wykonał "czarną robotę". Być może teraz, uporządkowaną i zreorganizowaną firmą - z jasno określonymi priorytetami, powinien kierować ktoś bardziej energiczny. Dla akcjonariuszy firmy najważniejsze są bowiem cena akcji i dywidenda. A te będą zależały od tego czy Novell będzie w stanie przeciwstawić się konkurencji. Może wraz z premierami nowych produktów, bez obciążenia błędami poprzedników, firma odzyska blask. Jeżeli Novell wyjdzie z rywalizacji obronną ręką, laury spłyną na nowe kierownictwo...

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200