Dziewięć korzyści bycia pustelnikiem

Naprawdę myślisz, że grozi nam przeludnienie? Ludzi przybywa, to fakt, ale czy sądzisz, że tak będzie zawsze? A gdyby okazało się, że musimy zmierzyć się z samotnością? Nie przez dzień, tydzień czy rok, ale przez całe życie?

Każdy z nas może tego spróbować. Większość spraw już dziś udaje się załatwić przez internet, a wystarczy trochę zabiegów, by całkowicie odciąć się od świata zewnętrznego. Pod warunkiem że masz taką pracę, którą możesz wykonywać naprawdę zdalnie.

Nie odważysz się na taki detoks od tłumów, smrodu spalin i hałasu. Zbyt dużo przyzwyczajeń i utartych praktyk. Zbyt wiele uzależnień od gwaru, ścisku itd. A gdyby jednak? Warunek: masz pracę na tyle intelektualną, że twoja fizyczna obecność nie jest niezbędna. Spójrzmy na to chłodno. Odrzućmy łatwe stereotypy osamotnienia i pustki. Korzyści masowej samotności na życzenie są tak duże, że aż dziw, że tego powszechnie nie praktykujemy.

Korzyść pierwsza: czyste powietrze w miastach. Oczywiste, skoro nie jeżdżą osobówki i autobusy, bo wszyscy siedzimy w domach. Jedyni uczestnicy dróg to samosterujące pojazdy z dostawami z e-sklepów, służby techniczne miasta i policja. Ciche i elektryczne. Wkurza to producentów dzisiejszych aut, tych, którzy przetrwali kryzys załamania rynku, a i obecnie sprzedaż raczej spadnie, niż wzrośnie.

Korzyść druga: mniej chorób. Skoro nie kontaktujesz się z nosicielami zarazków, to niby jak masz się zarazić? Wkurzasz tym firmy farmaceutyczne, szczególnie te od szczepionek. Kuszące, prawda?

Korzyść trzecia: wysypiasz się, bo nie wstajesz codziennie rankiem, by stać w porannych korkach.

Korzyść czwarta: wydajesz mniej. Na ubrania, buty, fryzjera, restauracje…

Co prawda, zmniejsza się PKB, bo inni też wydają mniej, ale przynajmniej na początku jest nieźle. Potem zresztą wydajesz coraz więcej, bo przecież to grzech nie korzystać z życia, gdy masz nadwyżki gotówki.

Korzyść piąta: masz więcej czasu. Skoro nie jeździsz do biura czy szkoły, możesz zaoszczędzić dziennie godzinę, może nawet trzy. Co zrobisz z takim luksusem? Może będziesz czytać książki? Albo oglądać filmy? Nie za ambitnie? Przecież wystarczą komputerowe gry.

Korzyść szósta: uczysz się technologicznej samodzielności. Albo z potrzeby, albo z nudów. Nieobce Ci stają się technologie komputerowe, bo programujesz sterowniki do pralki, lodówki, kuchenki i klimatyzacji. Poznajesz też tajniki fermentacji mlekowej i masz własne sery i kiszonki, a także fermentacji alkoholowej, bo w końcu coś z życia trzeba mieć.

Korzyść siódma: uprawiasz więcej sportu Nie podróżujesz bez przerwy, więc masz czas na bieganie, jogę czy piłkę nożną

Korzyść ósma: masz lepszy kontakt z rodziną. Przynajmniej na początku. Potem bywa różnie – w końcu bycie z kimś przez prawie całą dobę to poważna próba charakteru. No ale widzisz, jak rosną Twoje dzieci, rozmawiasz z nimi i przekazujesz wartości.

Korzyść dziewiąta: masz wpływ na rozwój branży multimedialnej. Twoim oknem na świat jest technologiczny kombajn służący do komunikacji z innymi ludźmi bez wychodzenia z domu. Początkowo poddajesz się modom i trendom tworzonym przez producentów, ale po pewnym czasie i w tej dziedzinie staniesz się ekspertem wymagającym produktów i usług dopasowanych do Twoich potrzeb.

Mogę snuć tę opowieść o spodziewanych korzyściach z samotności jeszcze długo, być może Ty też. I wydaje się, że nie jest to fantastyka, ale realna perspektywa w obliczu zanieczyszczeń środowiska, zagrożenia epidemiami czy innymi zagrożeniami płynącymi z mas.

Potrzebny będzie impuls. Może moda. A może zmasowany lobbing. I jak się tak dobrze zastanowić, to cała ta samotność może denerwować wszystkich dostawców tradycyjnych towarów i usług. Wszystkich, prócz branży IT. Wam i sobie życzę, żeby proces odzyskiwania naszego życia zaczął się jak najszybciej. Samotnego 2017 roku!

Dziewięć korzyści bycia pustelnikiem
W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200