Cienka gumka, czyli seksizm

Od kiedy zapuściłem długie włosy, to mam same problemy. Po pierwsze, kosmyki włosów włażą mi w oczy. Jest oczywiście na to rada - założyć jakąś opaskę. Gdy udałem się do odpowiedniego sklepu, to znalazłem tam tylko akcesoria dla kobiet. Ale właściwie dlaczego gruba spinka do włosów ma być "kobieca"? Czy cienka ostatecznie mogłaby być męska?! O wsuwkach nie wspominam, bo z oczywistych względów są one wyłącznie damskie.

To myślenie o elementach naszego codziennego życia nasunęło mi liczne pytania. Dlaczego różowy telefon komórkowy jest przeznaczony tylko dla kobiet? Dlaczego kolorowy iPod jakoś nie pasuje prawdziwemu mężczyźnie? Dlaczego najwięksi producenci laptopów robią kolorowe modele, ale nie ma wśród nich modelu różowego? Skąd to tak okropne zaszufladkowanie??? Nawet jeśli prawdziwemu mężczyźnie rzeczywiście nie przystoi paradować z jaskrawym, zielonym laptopem, to przecież ponad połowa potencjalnych konsumentów jest płci żeńskiej. Czyżby marketing aż tak przeżarł nam mózgi, że już nikt nie widzi innych możliwości?!

Z punktu widzenia technologii kolor obudowy komputera nie ma żadnego znaczenia. Rozumie to od dawna wielu producentów, szczególnie maszyn do grania, tworząc fantazyjne obudowy. Ale te komputery przeznaczone są dla ludzi młodych, można powiedzieć, że jeszcze dla dzieci. Dzieciom wszystko uchodzi. Choć to właśnie dzieci są najsilniej kondycjonowane kolorami. Gdy szczęśliwi, przyszli rodzice dowiadują się jaka będzie płeć dziecka, to zaczynają kompletować wyprawkę w odpowiednim kolorze. Niebieską dla chłopaka, różową dla dziewczynki. A niby dlaczego nie odwrotnie? Mnie akurat kolor różowy podoba się bardziej niż niebieski. Choć tak naprawdę, to uwielbiam zielony. Ale zielonych wyprawek nikt nie produkuje. Tak samo jak całkiem zielonych laptopów. Moja ulubiona firma Apple kiedyś wpadła na świetny pomysł i zrobiła całą serię komputerów iMac w cukierkowych kolorach. I jakoś nie przeszkadzały one różnym poważnym ludziom, w tym kilku noblistom, na siedzenie przed czymś tak całkowicie niemęskim. Widziałem to na własne oczy, choć jakoś wtedy nie zauważałem oczywistego dysonansu. Niestety, z jakiegoś powodu projektanci Apple zrezygnowali z kolorowania obudów komputerów. Tylko szarpane aluminium. Choć akurat ono łatwo oksyduje się na różne kolory. Potem w iście fordowskim zapędzie zaoferowano telefony w kolorze czarnym. Dla zwolenników innych kolorów pojawił się model biały. Laptopy tak samo: były białe, dołożono model czarny, a teraz już tylko srebro. Taki iPad tył ma srebrny, zaś z przodu nie wiadomo dlaczego czarna obwódka wokół ekranu. Nawet chciałem napisać list do Jobsa, prosząc o uwzględnienie potrzeb ludzi widzących świat nie tylko monochromatycznie. Ale zabrakło mi odwagi. Jobs zresztą zawsze nosi bardzo męski golf. Czarny.

Kiedy widzę moją żonę, która targa szaro-burego laptopa w dużej, czarnej torbie, a jednocześnie pół poranka spędza na doborze odpowiednich kolorów bluzki do skarpetek (kobietom wolno nosić kolorowe, facetom w żadnym wypadku, o ile nie chcą być postrzegani jako zboczeńcy), to tak sobie myślę, że straciliśmy nie wiadomo gdzie i po co możliwość wykorzystania technologii do ubarwienia sobie życia.

Zdecydowałem się spinać włosy cienkimi, damskimi gumkami. Na siłowni napakowani faceci, ubrani w kolorowe koszulki i spodenki, patrzą na mnie dziwnymi spojrzeniami. Chociaż moje gumki są całkiem czarne.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200