Biurokratyczna łamigłówka

Jedną z poważnych barier na drodze do stworzenia jednolitego systemu administracji publicznej w Polsce jest brak zintegrowanego systemu przepływu informacji pomiędzy poszczególnymi strukturami państwa.

Jedną z poważnych barier na drodze do stworzenia jednolitego systemu administracji publicznej w Polsce jest brak zintegrowanego systemu przepływu informacji pomiędzy poszczególnymi strukturami państwa.

Miejscy i gminni informatycy od lat narzekają na brak standardów wymiany informacji między administracją rządową a samorządową. Nie ma rozwiązań, które umożliwiałyby wykorzystywanie tych samych informacji w całym obiegu administracyjnym, zarówno na szczeblu centralnym, jak i terenowym. Na lokalnym poziomie zarządzania państwem jest gromadzona olbrzymia ilość informacji. Jednocześnie brakuje jednolitych zasad przetwarzania danych, co sprawia, że każda gmina tworzy potrzebne jej zbiory według włas-nych pomysłów i projektów.

Urzędy samorządu terytorialnego najniższego szczebla są najlepiej zinformatyzowanymi jednostkami administracji publicznej. Funkcjonujące w nich systemy informatyczne nie są jednak powiązane z tymi, które działają w administracji rządowej. Wówczas na styku tych dwóch ogniw następują zatory informacyjne. Informacje z rejestru ludności czy bazy podmiotów gospodarczych nie mogą być automatycznie przeniesione np. do systemu ewidencji pojazdów lub wydawania dowodów osobistych.

Brakuje spójności również między rządowymi rejestrami a systemami informacyjnymi. Ministerstwa i instytucje centralne tworzą własne, nie powiązane z sobą bazy danych i systemy ewidencji. Zdarza się i tak, że nie ma zgodności między systemami powstającymi w tym samym resorcie. Nowe, wdrażane systemy, np. system dowodów osobistych, nie są zintegrowane z systemami już funkcjonującymi (chociażby systemem PESEL).

Pośrednicy

Stworzenia spójnego systemu informacyjnego państwa nie ułatwia również trójstopniowy podział administracji samorządowej. Oprócz najniższego szczebla samorządu terytorialnego, czyli gminy, funkcjonują powiaty i województwa. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że na poziomie województwa, obok samorządowych urzędów marszałkowskich, działają wojewodowie, którzy są przedstawicielami rządu. Ponadto urzędy samorządowe wykonują zarówno własne, ustawowe zadania, jak i zadania zlecone przez administrację rządową.

Starostwa powiatowe pełnią rolę swoistych koncentratorów informacji. Przepływają przez nie dane we wszystkich kierunkach i na różnych poziomach. Urzędy te wymieniają informacje z urzędami gminnymi, marszałkowskimi, wojewódzkimi oraz z ministerstwami i innymi urzędami centralnymi. Prowadzą różnego rodzaju rejestry i ewidencje, np. pojazdów, kierowców, gruntów, budynków, pozwoleń na budowę. Odpowiadają za działalność szkół średnich, opiekę zdrowotną, pomoc społeczną i stan dróg powiatowych. Pod ich nadzorem działają służby porządkowe i ratownicze (policja, straż pożarna), które mają własne, niezależne systemy dowodzenia i specjalne administracje. Starostwa powiatowe realizują programy walki z bezrobociem w powiatowych urzędach pracy podległych Krajowemu Urzędowi Pracy.

Administracja powiatowa nie może - przynajmniej dotychczas - pochwalić się udanymi, kompleksowymi wdrożeniami systemów teleinformatycznych w podległych jej urzędach. Najbardziej rozpowszechnione są programy do obsługi księgowo-finansowej. Dobrze zinformatyzowana jest też obsługa rejestrów centralnych: dowodów osobistych, samochodów i praw jazdy. Autorzy opracowanego na zlecenie Związku Powiatów Polskich Programu Informatyzacji Powiatów twierdzą, że "powiaty nie są w stanie samodzielnie zrealizować programu informatyzacji, ponieważ jest to przedsięwzięcie trudne pod względem organizacyjnym i technologicznym oraz długoterminowe, a ponadto wymaga nakładów finansowych, na które nie ma środków w powiatach". Struktura i zadania powiatów zostały sztywno ustalone w ramach reformy samorządowej (choć niektórzy samorządowcy i teoretycy samorządności postulowali, by powiaty powstawały jedynie jako dobrowolne związki gmin). Mimo to kwestie ich informatyzacji i organizacji wewnętrznej zostały pozostawione bez określenia nawet ramowych standardów.

Stracone możliwości

Reforma samorządowa uchodzi w oczach opinii społecznej za najbardziej udaną ze wszystkich dotychczasowych reform w państwie. Jakie opinie mogłaby zebrać, gdyby przy jej projektowaniu i wdrażaniu uwzględniano od początku rolę narzędzi teleinformatycznych i uwarunkowania związane z rozwojem technik informacyjnych? Czy politycy dalej będą trwać w przekonaniu, że tworzenie nowoczesnej administracji może się odbywać bez uwzględniania wymogów technologii cyfrowych? Oby nie były to pytania retoryczne.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200