Zarządzanie przez karaoke

I kto by pomyślał, że to japońskie słowo zrobi taką karierę. Karaoke - czyli śpiewanie w barach znanych przebojów do nagranego akompaniamentu - stało się tak popularne,że nikt już nawet nie pamięta, iż popularne programy telewizyjne ''Szansa na sukces'' i ''Idol'' wyrastają właśnie z japońskiej rozrywki. I mogę przysiąc, że np. laureatki "Szansy na sukces" śpiewające przebój Czesława Niemena ''Pod Papugami'' robią to jak dla mnie lepiej niż sam Czesław Niemen.

I kto by pomyślał, że to japońskie słowo zrobi taką karierę. Karaoke - czyli śpiewanie w barach znanych przebojów do nagranego akompaniamentu - stało się tak popularne,że nikt już nawet nie pamięta, iż popularne programy telewizyjne ''Szansa na sukces'' i ''Idol'' wyrastają właśnie z japońskiej rozrywki. I mogę przysiąc, że np. laureatki "Szansy na sukces" śpiewające przebój Czesława Niemena ''Pod Papugami'' robią to jak dla mnie lepiej niż sam Czesław Niemen.

Jeżeli wierzyć historii zarządzania, karaoke jest kwintesencją japońskiego podejścia do pracy. Potęga gospodarki Kraju Kwitnącej Wiśni została zbudowana przez karaoke. Nie to, żeby Japończycy śpiewali w pracy do akompaniamentu z taśmy. Natomiast doskonale radzą sobie z naśladowaniem i doskonaleniem produktów, które wymyślono gdzieś indziej. To tak jak z karaoke - melodię skomponował i zagrał ktoś inny, Japończyk jedynie powtarza.

W najbliższych latach czeka nas zarządzanie przez karaoke. Z niejakim zakłopotaniem obserwuję mody przewalające się przez polskie przedsiębiorstwa. Pięć lat temu "na topie" było ISO 900x. Kiedy ISO się zdewaluowało, nastąpił czas TQM-u, ale i jego blask zbladł. Aktualnie karierę robią certyfikaty PMP, zrównoważona karta wyników (BSC) i jeszcze parę innych chwytliwych haseł. Nie brak ich i w informatyce. Nie chciałbym z lekceważeniem wypowiadać się o wszystkich tych metodach i standardach, ale przecież zastosowanie takiej czy innej metody nie sprawia, że przedsiębiorstwo jest od razu lepsze. Sprawia to innowacyjność w działaniu, czyli wymyślanie własnych piosenek - nie zaś karaoke.

Ta właśnie innowacyjność - wbrew dość rozpowszechnionemu mniemaniu - nie jest najsilniejszą cechą polskich pracowników. Co więcej, nawet gdyby była i tak nie miałaby szansy przebicia - z trzech przyczyn. Po pierwsze, nie mamy funduszy, by w innowacyjność inwestować i ją kultywować. Po drugie, przeciętny Polak mentalnie jest nastawiony co najmniej obojętnie (żeby nie powiedzieć: negatywnie) do rodzimej innowacyjności, na co przez 45 lat intensywnie pracowano. Po trzecie, polskie przedsiębiorstwa - w większości o sztywnej, hierarchicznej strukturze, spontanicznej innowacyjności nie premiują. A jak ktoś przeczytał artykuł IT Doesn't Matter, to nawet dumnie twierdzi, że tak właśnie robić należy - siedzieć, czekać, aż coś wymyślą inni, i małpować.

Tak się składa, że to właśnie innowacyjność (techniczna i organizacyjna) jest motorem napędzającym współczesną gospodarkę. Ponieważ mamy jej deficyt, musimy znaleźć jakiś substytut. Co nam pozostało? Ano, pozostało nam karaoke. Będziemy importować wiedzę o zarządzaniu, zamiast twórczo przekształcać nasze przedsiębiorstwa. Będziemy kupować technologie, zamiast je wymyślać. Słowem, będziemy śpiewać do nie naszej muzyki, z początku trochę fałszując, ale z czasem pewnie radząc sobie coraz lepiej. Kto wie, może to wcale nie jest źle... Mimo przedłużającej się recesji, można powiedzieć, że Japończycy przez zarządzanie w stylu karaoke doszli do całkiem niezłych efektów.

PS Jakiś czas temu, w felietonie Opornik, przytoczyłem przykład firmy IMP sp. z o.o., która dostarcza poradniki komputerowe z serii "dla opornych", stosując nieuczciwe praktyki rynkowe. Spieszę donieść, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podzielił część moich argumentów i wystąpił przeciwko firmie IMP sp. z o.o. na drogę sądową. Jest więc nadzieja, że opisane przeze mnie w owym felietonie gazetki "edukacyjne" nie będą się pojawiać, na czym informatyka z pewnością zyska.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200