WiWisekcja Kalego

Polska to jest dziwny kraj. Z jednej strony lewicowa większość w Sejmie uchwaliła bez żadnej specjalnej dyskusji ustawę o ratyfikowaniu Traktatu WIPO (World Intelectual Property Organization) http://www.wipo.int/ , sporządzonego w Genewie dnia 20 grudnia 1996 r., patrz http://kronika.sejm.gov.pl/kronika.2002/text/par-49-1.php?par=1&srdt=24#name124 . Traktat ów Sejm nasz nazywa "o artystycznych wykonaniach i fonogramach", jakby dla zmylenia przeciwnika. Wykonując ustawę Sejmu z dnia 13 marca 2003 r. o ratyfikacji traktatu (formalnie nazywanego teraz "o prawie autorskim" Dz.U. 03.80.715 z dnia 10 maja 2003 r., patrz http://prawo.3it.pl/mod-subjects-viewpage-pageid-1034.html ), lewicowy prezydent naszego kraju zrobił co mu kazali, co spowodowało, że w roku 2004 Polska stała się członkiem WIPO. Fakt ten został skrupulatnie odnotowany przez mego faworyta, organizację BSA (patrz felieton "BSA w USA, czyli papierowy tygrys" http://www.apple.com.pl/kuba/archiwum/364.html ) w najnowszym materia

Polska to jest dziwny kraj. Z jednej strony lewicowa większość w Sejmie uchwaliła bez żadnej specjalnej dyskusji ustawę o ratyfikowaniu Traktatu WIPO (World Intelectual Property Organization)http://www.wipo.int/ , sporządzonego w Genewie dnia 20 grudnia 1996 r., patrzhttp://kronika.sejm.gov.pl/kronika.2002/text/par-49-1.php?par=1&srdt=24#name124 . Traktat ów Sejm nasz nazywa "o artystycznych wykonaniach i fonogramach", jakby dla zmylenia przeciwnika. Wykonując ustawę Sejmu z dnia 13 marca 2003 r. o ratyfikacji traktatu (formalnie nazywanego teraz "o prawie autorskim" Dz.U. 03.80.715 z dnia 10 maja 2003 r., patrzhttp://prawo.3it.pl/mod-subjects-viewpage-pageid-1034.html ), lewicowy prezydent naszego kraju zrobił co mu kazali, co spowodowało, że w roku 2004 Polska stała się członkiem WIPO. Fakt ten został skrupulatnie odnotowany przez mego faworyta, organizację BSA (patrz felieton "BSA w USA, czyli papierowy tygrys"http://www.apple.com.pl/kuba/archiwum/364.html ) w najnowszym materiale propagandowym na temat ochrony Własności Intelektualnej, patrzhttp://bsa.org/ceoinitiative/loader.cfm?url=/commonspot/security/getfile.cfm&pageid=21193&hitboxdone=yes

Z drugiej strony polscy prawicowi posłowie do Europarlamentu, z byłym premierem Buzkiem na czele, działali tak skutecznie, że pod koniec roku 2004 udało im się zablokować dyskusję pomysłu patentowania oprogramowania w UE, o czym radośnie doniosła cała prasa krajowa, patrz np. GWhttp://serwisy.gazeta.pl/ue/1,36173,2458546.html , a także zagraniczna, nie wyłączając naszego bratniego organu w USA, patrzhttp://www.computerworld.com/managementtopics/outsourcing/itservices/story/0,10801,98583,00.html . Jednocześnie na możliwość, a wręcz konieczność patentowania oprogramowania w kontekście WIPO powołuje się jak na Zawiszę wspomniany powyżej raport BSA. Sytuacja jest więc jasna: kiedy Kali ma okazję coś ukraść, to zapomina o prawicowym szacunku dla własności prywatnej, kiedy zaś ktoś chce coś Kalemu podwędzić, to wtedy nasz Bambo zapomina, że jego serce jest po lewej stronie.

Z ciekawości spróbowałem przeszukać archiwum amerykańskiego CW na słowo "Poland", chcąc znaleźć przykłady rodzimego oprogramowania, które zawojowało świat. Polecam Państwu ten ciekawy eksperyment myślowyhttp://www.computerworld.com/topics/search/results?qp=&qt=Poland&submit.x=7&submit.y=7 , który jasno dowodzi, że w światowej społeczności komputerowej istniejemy częściej jako złodzieje niż jako twórcy. Zgodnie zresztą z wieloletnią tradycją, zapoczątkowaną jeszcze przez dyktaturę proletariatu PRL, która sowicie nagradzała medalami kopiowanie cudzych pomysłów technologicznych w produkcji komputerów, zaś rodzimych twórców zachęcała do hodowania kur (znany casus inż. Karpińskiego, por. felieton "Z prawa na lewo, czyli wspomnienia optymistyczne"http://www.apple.com.pl/kuba/archiwum/8.html ).

To nie jest tak, że nie wie lewica, co czyni prawica. Chcielibyśmy mieć ciastko, a jednocześnie delektować się jego smakiem. W XXI w. podjadaczy ciastek odsuwa od wspólnego stołu, o ile nie dzielą się z innymi smakołykami własnego wyrobu. Nic dziwnego, że mało kto w cywilizowanym świecie przejmuje się lekami przeciwko malarii gnębiącej głównie biednychhttp://www.malaria.org , a prawdziwymi przebojami rynkowymi są specyfiki na erekcję bogatychhttp://www.viagra.com . Zamiast więc podniecać się 10 powodami, dla których powinniśmy sprzeciwiać się patentom na oprogramowaniehttp://www.ffii.org.pl/pat/10powodow.php , może lepiej zacząć skutecznie zwalczać gorączkę zakupów nielegalnych CD na Stadionie X-lecia?!

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200