Walczmy ze złymi nawykami w IT

Codzienne obcowanie z nowoczesnymi technologiami może przerodzić się w pasję, ale niekiedy doprowadzić do początków uzależnienia. Informatycy czy administratorzy sieci stanowią pod tym względem grupę osób szczególnie narażonych.

Stopień złożoności współczesnych rozwiązań informatycznych jest na tyle wysoki, że firmowi specjaliści mogą ulec pokusie zbyt dużej wiary we własne umiejętności, nieomylności podejmowanych działań czy niechęci do jakichkolwiek konsultacji. Pielęgnowanie złych nawyków w działach IT, newralgicznych dla prawidłowego rozwoju całej firmy, może prowadzić do błędnych decyzji biznesowych, zmniejszenia wydajności pracy oraz strat finansowych.

Nadużywanie zwrotów technicznych, posługiwanie się niezrozumiałym dla innych osób żargonem, to jedna z częstych przyczyn powstawania nieporozumień i frustracji. Dla zarządu firmy przekaz w stylu: "potrzebujemy dodatkowych hostów do klastra Hyper-V" może być kompletnie niezrozumiały. Podobnie jak informacje o "braku zerwanej sesji POP" czy o tym, że "wygląda to na lokalny problem - z firewallem, antywirusem albo szyfrowaniem" nie pomogą zwykłemu użytkownikowi.

Rozwiązanie tego problemu wymaga dobrej woli z obu stron. Informatycy powinni rozwijać swoje zdolności komunikacyjne, a osoby z innych działów muszą przynajmniej wyrazić chęć zrozumienia przekazu (nawet gdy szczerze oświadczą, że ich wiedza techniczna jest zerowa).

Niebezpieczeństwo dla firmy może również oznaczać sytuacja, w której główny administrator sieci poczuje zbyt dużą władzę. Od pracy firmowych informatyków zależy niemal wszystko - nadawanie uprawnień poszczególnym pracownikom, udostępnianie zasobów sieciowych, sprawne działanie poczty elektronicznej, obiegu elektronicznych dokumentów itp.

Historia zna przypadki, kiedy złudne poczucie władzy administratora z czasem stawało się całkiem realnym zagrożeniem i doprowadzało do poważnych strat w firmie. Dobrym sposobem na zminimalizowanie ryzyka jest zdecentralizowanie zarządzania siecią i podzielenie działów IT na funkcyjne podjednostki, odpowiedzialne za realizację poszczególnych zadań.

Praktyka pokazuje również, że specjaliści działów IT mają tendencje do generowania niepotrzebnych kosztów. Widać to szczególnie teraz, gdy lawinowo rośnie ilość danych, którymi trzeba zarządzać. Może to skończyć się zakupem drogich bibliotek taśmowych lub macierzy dyskowych. Dopiero potem okaże się, że duża część danych wcale nie musi być składowana. Eksperci podkreślają, że informatycy powinni bardziej selektywnie podchodzić do firmowych danych i wdrażać mechanizmy zarządzania cyklem ich życia.

Złym nawykiem jest również przywiązywanie nadmiernej wagi do rozwiązywania problemów związanych z bezpieczeństwem firmowej sieci za pomocą ustalania kolejnych haseł, PIN-ów, wprowadzania utrudnień w logowaniu dla pracowników. W dobie rosnącej popularności portali społecznościowych o wiele ważniejsze jest ciągłe zwiększanie świadomości pracowników i edukowanie ich w zakresie spełniania wymogów wewnętrznej polityki bezpieczeństwa.

Skorygowanie tylko tych kilku przyzwyczajeń może pozytywnie wpłynąć na działalność firmy.

Polecamy Spokój i luz administratora

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200