Studio nagrań

Często tłumaczenie laikom pewnych zagadnień informatycznych jest szczególnie trudne. Tym trudniejsze, im bardziej abstrakcyjna jest dziedzina i im mniej może być osobiście przez laika doświadczona. Wobec takiego zadania stanął razu pewnego Lokalny Informatyk.

Często tłumaczenie laikom pewnych zagadnień informatycznych jest szczególnie trudne. Tym trudniejsze, im bardziej abstrakcyjna jest dziedzina i im mniej może być osobiście przez laika doświadczona. Wobec takiego zadania stanął razu pewnego Lokalny Informatyk.

"Lokalny, powiedz nam, skąd w zasadzie biorą się programy" - zagadnęła razu pewnego Dyrekcja. Lokalny poczuł wodę na młyn swego powołania i dalejże snuć wywody. "Program to pot, krew i łzy programisty, to matematyka i logika, filozofia i opowieść jednocześnie, fizyka i architektura, rzemiosło i sztuka, finezja i wyrobnictwo" - Lokalny rozpoczął wywód - "program jest dziełem, w którym fizyka demonstruje się poprzez interakcje między obiektami. Jednak sprawa tak przedstawiona wygląda za prosto, bo w rzeczywistości w kodzie programu jest mnóstwo meandrów, ślepych uliczek, pułapek, sideł, porzuconych idei, zapomnianych wątków, posklejanych fragmentów, nieświeżych komponentów. Programista wzniecając iskry natchnienia, przeprawia się przez tę przygodę, od jej początku do końca, wykonuje tę podróż intelektualną, zostawiając po sobie właśnie takie ślady działalności, które na zewnątrz są manifestowane tylko jako utylitarna - nieraz malownicza - powłoka tego kłębowiska myśli. A wszystko dzięki temu, że programista potrafi wysłowić się w języku komputera" - Lokalny zakończył wykład.

"Ale nic nam to nie mówi" - Dyrekcja wydawała się być zdegustowana - tym niezrozumiałym dla niej bełkotem o nieco pretensjonalnym wydźwięku. "My chcemy wiedzieć, skąd się taki program pojawia w sklepie. Gdzie go nagrywają? Gdzie jest to studio nagrań?" - Dyrekcja jak zwykle podeszła do sprawy niezwykle biznesowo, nie chcąc wnikać w szczegóły technologiczne. Nieważne dla niej, jaki nakład twórczy towarzyszy produkcji, ale jaki jest tryb pozyskiwania finalnego produktu.

A wszystko dlatego, że w pojmowaniu Dyrekcji wytwarzanie oprogramowania to proces w braku komplikacji swej, porównywalny z czynnością tłoczenia nośników. W końcu synowie ich znajomych tak właśnie pozyskują coraz to nowe programy.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200