Rzeczywista autonomia maszyn

Na ogół nie odróżniamy zbyt dokładnie narzędzi od maszyn. Tymczasem ta dystynkcja jest istotna w dyskusjach o inteligentnych robotach przyszłości.

Na ogół nie odróżniamy zbyt dokładnie narzędzi od maszyn. Tymczasem ta dystynkcja jest istotna w dyskusjach o inteligentnych robotach przyszłości.

Nie czujemy takiej potrzeby, być może dlatego że nasze otoczenie i codzienne sprawy są nimi już tak bardzo nasycone. Zarówno narzędzia, jak i maszyny służą nam do usprawnienia pracy, pomnożenia jej efektów, wyzwolenia się od jej trudów. Maszyny występują w roli narzędzi, zaś stopień złożoności budowy czy obsługi wielu narzędzi jest dzisiaj tak wielki, że wszystkie one razem wydają nam się tym samym. Prowadzi to jednak do zatarcia istotnych różnic między nimi, utrudniając dywagowanie o szczególnej roli maszyn w życiu człowieka.

Narzędzie a maszyna

Jeśli chcemy właściwie zrozumieć i ocenić cywilizację zdominowaną przez maszyny, a także nie chcemy zwieść się mitom sztucznej inteligencji czy antropoidalnych robotów, o czym pisałem dotychczas, to winniśmy podjąć wysiłek zrozumienia, czym naprawdę jest maszyna. To zresztą nie tylko cyfrowy komputer, lecz także proste urządzenie, jak chociażby prądnica czy kuchenny mikser. Maszyny to szczególne twory człowieka, które charakteryzują się pewnymi uniwersalnymi własnościami oraz ograniczeniami, wyznaczonymi przez ich tworzywo i prawa fizyczne, jak również życie społeczne.

Co prawda brakuje "maszynologii", tj. powszechnej teorii wszelkich maszyn, lecz mimo to da się sformułować pewne uniwersalne prawa o maszynach. Tym zajmuje się cybernetyka. Można ekstrapolować jej twierdzenia na społeczną płaszczyznę funkcjonowania maszyn. W tej perspektywie maszyna jest zawsze konkretnym tworem człowieka, sprzęgniętym z nim licznymi zależnościami. Maszyny nie są samoistne, chociaż autonomiczne, a na pewno niecałkowicie samodzielne.

Czyli maszyny nie są tym samym, co narzędzia. Narzędzie jest względnie prostym przedmiotem, którego człowiek używa do wykonania pracy. Jest ono przedłużeniem jego ręki czy innych organów ciała. Narzędzi używamy dla spotęgowania naszych naturalnych zdolności manualnych, percepcyjnych, słuchowych, ale także intelektualnych. Najprostszym i zapewne pierwszym narzędziem użytym przez człowieka był odłupany kamień, który posłużył do cięcia i obrabiania skóry lub drewna. Wzmocnił siłę dłoni i ramienia, podobnie jak zrobiły to później maczuga, łuk, pług, koło, krosno, żagiel, luneta, teleskop i setki innych narzędzi. Słowem, narzędzie to zasadniczo bierny, nie czynny samoistnie, lecz skonstruowany przedmiot fizyczny, który ułatwia człowiekowi wykonanie określonej pracy. Człowiek jest wobec narzędzia jedynym czynnikiem jego działania. Narzędzia współtworzą inne narzędzia, w tym także maszyny.

Czym różni się narzędzie od maszyny? Czyż maszyna nie jest urządzeniem do wykonywania pracy? Owszem, jest, lecz jej istota tkwi w czymś zasadniczo innym niż w przypadku narzędzia. Nie chodzi tu wyłącznie o złożoność czy tworzywo jej budowy, lecz o to, że funkcjonuje inaczej. Istotą maszyny jest potrzeba bycia zasilaną przez energię, którą nie są wyłącznie (jak w narzędziu) mięśnie człowieka. Maszyna do swej pracy musi pobierać energię spoza układu, jaki tworzy razem z człowiekiem. Ponadto jest zawsze projektowana i wykorzystywana do wykonania określonego zadania, nawet jeśli jest ono bardzo uniwersalne, jak w przypadku maszyn liczących.

Korkociąg, którego używamy do ręcznego otwierania butelki z winem, jest tylko narzędziem, podczas gdy urządzenie do automatycznego korkowania tychże butelek jest już maszyną. To pierwsze może być nawet bardzo złożone w budowie, drugie zaś względnie proste, jednak pierwsze jest obsługiwane tylko przez człowieka, drugie zaś może funkcjonować samodzielnie, gdyż jest zasilane energią zewnętrzną, pochodzącą zresztą z wielu różnych źródeł. Narzędzia, przynajmniej te najprostsze i najstarsze, odzwierciedlają (modelują) w swej budowie i funkcjonowaniu anatomiczne własności ciała ludzkiego (skrętny ruch ręki jest odwzorowany w korkociągu), maszyny zaś daleko odchodzą od tej izometrii z człowiekiem. Niestety niejednokrotnie zapomina się o tym, za wszelką cenę doszukując się w maszynach ich domniemanego podobieństwa do człowieka, czego wymownym przykładem są niektóre teorie sztucznej inteligencji i robotyki (np. niektórzy twórcy robotów uporczywie chcą imitować ludzkie ciało).

Nadto maszyny są przeznaczone do wykonywania takich czynności, do których człowiek z racji swych ograniczonych zdolności praktyczno-poznawczych nigdy nie byłby zdolny. Nie tyle "przedłużają" nasze organy, co potrafią narzędzia, ile je zastępują albo przekraczają (oczywiście nie w sensie dosłownym czy absolutnym). Maszyny nie mogą wykraczać poza ludzkie zdolności, chociaż niektóre nasze działania wykonują lepiej.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200