Pawie pióra

Sądząc po reakcji Czytelników, mój niedawny felieton pt. ''Wachlarz umiejętności'', dotyczący wybujałych CV, wzbudził niemałe emocje. Bywa tak, że wiele istotnych problemów, które poruszam na tych łamach przechodzi zupełnie bez echa, aż wreszcie udaje mi się nadepnąć komuś na odcisk, wyzwalając zamierzoną polemikę.

Sądząc po reakcji Czytelników, mój niedawny felieton pt. ''Wachlarz umiejętności'', dotyczący wybujałych CV, wzbudził niemałe emocje. Bywa tak, że wiele istotnych problemów, które poruszam na tych łamach przechodzi zupełnie bez echa, aż wreszcie udaje mi się nadepnąć komuś na odcisk, wyzwalając zamierzoną polemikę.

Odnosząc się syntetycznie do tematu dokumentowania przebiegu kariery zawodowej, mógłbym stwierdzić, że w zasadzie jedyną miarą umiejętności zawodowych są produkty, które się stworzyło i usługi, które się wykonywało - na co składa się ich ilość, jakość, technologia i zakres merytoryczny. Życiorys zawodowy z reguły - chociaż nie zawsze - ubarwia się, bo jest to dokument, nad którym najczęściej pracują najpierw działy HR, reagujące bardziej na magię haseł, aniżeli na rzeczywiste umiejętności. Stąd zdaniem niektórych kandydatów lepiej podać na wyrost, że zna się to i owo doskonale, nawet jeśli niekoniecznie polega to na prawdzie. Osoby skromniejszej natury odpadają w przedbiegach, jeśli pracodawca nie przeprowadzi z nimi rozmów typowo merytorycznych. Dlatego też łatwiej im dostać się do niewielkiej firmy, gdzie rekrutacją obarczeni są specjaliści dziedzinowi, niż do molocha, w którym barierę stanowią kadrowcy. Sęk w tym, że jakikolwiek nabór w dzisiejszych czasach przeprowadza się na ogół w dużych firmach.

Jeśli ktoś przyznaje się do kilku języków programowania, to dla mnie oznacza to, że przy pomocy każdego z nich jest w stanie wykonać w miarę sprawnie i w przybliżonym czasie taki sam - ani zbyt prosty ani też zbyt złożony - moduł funkcjonalny. Zdawać sobie należy sprawę, że środowisko programowania związane jest najczęściej z konkretną technologią i poznanie samej składni języka jest niczym w porównaniu z wiedzą o dostępnych komponentach i zasadach współpracy ze źródłami danych. Wszak mało kto zatrudnia programistów do malowania kwiatków na ekranie. Nadmieniam o tym, gdyż jeden z czytelników zarzucił mi bez ogródek, że nie wiem o czym piszę, gdyż według niego każdego języka można nauczyć się w kilka dni, jak również można zatrudnić studenta, który w tydzień opanuje na przykład język Pascal i będzie w nim programował. Ciekawe, co na to zawodowi programiści, którzy stracili lata na doskonaleniu umiejętności zawodowych w niezbyt urozmaiconym środowisku narzędziowym?

Tenże sam czytelnik poucza mnie, że "język programowania to język obcy, tylko bardzo uproszczony kod", jak również, że "HTML to się na kilku stronach A4 mieści i to z opisem". Wystarczy zajrzeć nahttp://www.w3.org by stwierdzić, że to nieprawda. Kilka stron zajmuje repertuar instrukcji, którymi ja się sporadycznie posługuję, ale też nigdy nie twierdziłem, że znam HTML. Rzeczywiście języki programowania to języki obce. Ostatnio nawet znalazłem w słowniku tłumaczenie i okazało się, że "if" oznacza "jeżeli". Ale kino! Wypisz, wymaluj, jak funkcja w Excelu. Poza tym - z tego, co czytałem oczywiście - wszystkie języki są do siebie podobne i składają się z instrukcji przypisania, instrukcji warunkowych i pętli. Chociaż niezupełnie - bywają też skoki warunkowe, bezwarunkowe, a także ze śladem lub bez. Dawniej ślady było znacznie łatwiej zatrzeć, gdyż były przechowywane w rejestrach a nie na stosie.

Po trzech porażkach zaprzestałem korzystania z usług "studentów ostatnich lat". Dobry programista, to dojrzały i doświadczony programista - z wyobraźnią i ugruntowaną wiedzą.

Pisząc wybujałe CV można zawrzeć w nim prawdę lub tylko własne wygórowane mniemanie o sobie. Jak świat światem, kwestia samooceny jest jedną z najbardziej niewymiernych rzeczy. Aż się prosi, aby tę samoocenę ktoś rzetelnie weryfikował.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200