Nauczanie

Naczytałem się ostatnio mądrych rzeczy, naukowych rzeczy i aż sam się temu dziwię, bo tytuły mądrych rzeczy bywają tak mądre, że aż nie do zrozumienia. W każdym razie, jak po pięciokrotnej lekturze mądrego tytułu dalej nic nie rozumiem, usiłuję nauczyć się go na pamięć.

Naczytałem się ostatnio mądrych rzeczy, naukowych rzeczy i aż sam się temu dziwię, bo tytuły mądrych rzeczy bywają tak mądre, że aż nie do zrozumienia. W każdym razie, jak po pięciokrotnej lekturze mądrego tytułu dalej nic nie rozumiem, usiłuję nauczyć się go na pamięć. To jednak zdecydowanie nie jest poezja (choć biorąc pod uwagę długość, to prawie) i za nic mądre tytuły do głowy wchodzić nie chcą.

Szczęście, że pod mądrymi tytułami przeczytać można od czasu do czasu mniej mądre teksty, co je człowiek jest w stanie jako tako pojąć. Dlaczego tak jest z tymi naukowymi tekstami, to chyba nigdy nie zrozumiem, ale wiem jedno, że naukowcy (z małymi wyjątkami) to nie pisarze. Nie będę więc tytułów cytował (jeszcze ktoś zrozumie), a napiszę, że mądrymi tytułami opatrzono teksty na temat psychologii w przedsiębiorstwach. I jak tak czytałem, wnioski pewne zgadzały się z moimi tu i ówdzie czynionymi obserwacjami, bo mowa była o psychologii w polskich przedsiębiorstwach.

Jak to więc jest w tych polskich fabrykach i urzędach? Jest tak, że ludzie dzielą się w przedsiębiorstwie na grupy, wewnętrznie zgrane, zewnętrznie natomiast odizolowane. Zgranie tworzą wspólne interesy grupy: płacowy, etyczny (nie zawsze etyczny) i intelektualny (nie wiem, czy to nie za mądre słowo). Mało jest wśród nas - pracowników polskich przedsiębiorstw - indywidualizmu. Brak tej cechy sprawia, że oczekujemy poklepania po ramieniu, czyli psychicznego wsparcia, a nie intelektualnej inspiracji i dyskusji (naleciałość naukowa). Władza, czyli zajęcie kierowników, przestaje być narzędziem realizacji celów przedsiębiorstwa, a jest sposobem na uzyskanie od podwładnych posłuszeństwa. Co gorsza, uzyskanie posłuszeństwa jest głównym sprawdzianem, czy człowiek nadaje się na kierownika. Pracownicy kładą uszy po sobie (tak powinny być pisane rozprawy naukowe uważam), nie stawiają oporu, postulaty i pomysły szepcą zaledwie, a kierownicy i ich kierownicy myślą, że mają do czynienia (zastosuję cudzysłów) "z efektywnym funkcjonowaniem organizacji".

Masło maślane jest w przedsiębiorstwach naszych, bo takimi samymi ludźmi chcieliby być i kierownicy, i podlegli pracownicy. Stąd wszyscy dla wszystkich chcą być dobrymi kolegami, co w przypadku kierowników (działów informatyki też) objawia się (też naleciałość naukowa) rezygnacją z reprezentowania celów przedsiębiorstwa wobec pracowników na rzecz tendencji (też nie najlepszy zwrot, może ze względu na porę i to też może być wyjaśnienie naukowości naukowych tekstów, że powstają mianowicie późną porą) - na rzecz tendencji reprezentowania interesów całej grupy (działu będzie bardziej jasne) wobec wyższego kierownictwa.

Dlaczego tak się dzieje? Wszak nauka jest stawianiem pytań i udzielaniem na nie odpowiedzi. Dzieje się tak dlatego, bo zaspokajać pozwala ważną potrzebę życiową (nie uświadomioną, to dopiero słowo), jaką jest komfort psychiczny przebywania w zgranych grupach. W takiej sytuacji określone, jak mniemam na amerykańskich uniwersytetach, zasady sprawności przedsiębiorstwa: nadrzędność celu, podział pracy, bezosobowość w kontaktach z klientami i pracownikami, oddzielenie osobistych preferencji od spraw zawodowych, są wrogami zgrania grupy/działu i dąży się do ich wyeliminowania.

Nie będę dalej ciągnął tego naukowego felietonu, bo przypomniało mi się, że "nauka jest sprawą wielkich, a maluczkim dostają się tylko nauczki" i nie ma sensu pouczać nikogo, bo samemu można zostać pouczonym. Dla przykładu - przez starszego aspiranta Komendy Rejonowej Policji w Drohiczynie, który zasalutował i wyrzekł: "Przekroczył pan dozwoloną prędkość o..." i na nieszczęście (dla mnie szczęście), nie było się jego kolegą. Dlatego tak lubimy mieć kolegów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200