Listy

W moim dziale informatyki wszyscy zaczęli czyścić klawiatury i myszki, a to za sprawą Kuby Tatarkiewicza. Felieton "Kuba Kubie w nosie..." (CW 16/99) był tak "obrzydliwy", że wszystkim mam odebrało apetyt. Teraz klawiatury lśnią jak nowe, a myszki toczą się jak po maśle, które zostało usunięte z podkładek. Nikt też przed monitorem nie dłubie w nosie... Mam mimo wszystko nadzieję, że badania, które cytuje Kuba Tatarkiewicz: "Badania mikrobiologiczne wykazały, że publiczne klawiatury komputerowe są znacznie brudniejsze niż deski sedesowe w toaletach", obarczone są dużym błędem.

Kuba Kubie w nosie...

W moim dziale informatyki wszyscy zaczęli czyścić klawiatury i myszki, a to za sprawą Kuby Tatarkiewicza. Felieton "Kuba Kubie w nosie..." (CW 16/99) był tak "obrzydliwy", że wszystkim mam odebrało apetyt. Teraz klawiatury lśnią jak nowe, a myszki toczą się jak po maśle, które zostało usunięte z podkładek. Nikt też przed monitorem nie dłubie w nosie... Mam mimo wszystko nadzieję, że badania, które cytuje Kuba Tatarkiewicz: "Badania mikrobiologiczne wykazały, że publiczne klawiatury komputerowe są znacznie brudniejsze niż deski sedesowe w toaletach", obarczone są dużym błędem.

Andrzej Łępicki

Białystok

Teletransmisja działa czy nie działa?

Czytając z tygodnia na tydzień zapewnienia przedstawicieli ZUS o mającej już być gotowej możliwości przesyłania danych drogą elektroniczną, mam poczucie, jakby ktoś się mną bawił. Organizacja ogólnopolskiej sieci ekstranetowej to trudne i czasochłonne przedsięwzięcie. Zdaję sobie sprawę, że projekt realizowany jest w krótkich ramach czasowych. Jednak czy nie byłoby lepiej, gdyby ktoś (kto) realnie ocenił możliwości zbudowania takiej sieci - i niech to będzie lipiec, sierpień czy nawet grudzień, ale niech choć raz zostanie dotrzymany termin. Ciągle zainteresowany usługą.

Henryk Ckworz

Zabrze

Firmy wysokich technologii

Artykuł Ryszarda Stockiego "Firmy wysokich technologii" opublikowany w nr. 15 Computerworld zawiera bardzo ważna wskazówkę, że każdy wartościowy człowiek w firmie powinien być traktowany indywidualnie. Ryszard Stocki wskazuje, iż prawda ta nie jest znana w naszych firmach. Rzeczywiście, często się zdarza, że pracownicy okopują się w granicach swoich obowiązków i nie włączają się w ogólne problemy firmy, właśnie dlatego że tak się ich nie traktuje. Nie jest to jednak wina tych "dwunastu wysokiej klasy specjalistów", jak pisze Ryszard Stocki. Lęk o swoją pozycję wśród kierowników jest powodem zamykania się ludzi wartościowych. Po co się "wychylać", skoro można się narazić.

Andrzej Roskiewicz

Warszawa

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200