Listy

Jestem czytelnikiem Waszego pisma od dłuższego czasu. Wasze artykuły dedykowane obecnym i przyszłym menedżerom, porady nt. współczesnego zarządzania, są niezłe. Gratuluję.

Jestem czytelnikiem Waszego pisma od dłuższego czasu. Wasze artykuły dedykowane obecnym i przyszłym menedżerom, porady nt. współczesnego zarządzania, są niezłe. Gratuluję.

Nasunął mi się jednak pewien pomysł. Może któryś z redaktorów rozwinąłby następujący wątek. Często pisaliście o konieczności angażowania informatyków w procesy wdrożenia, niezbędnej reorganizacji firmy, organizacji procesu logistycznego w zintegrowanych systemach wspomagających zarządzanie klasy MRP II/ERP. To jest jednak jedna strona medalu. Z drugiej strony, wiadomo że rola informatyka w firmie porównywana jest do roli hydraulika w budynku mieszkalnym. Jest odpowiedzialny za "rurki" i za to, że z kranu ma lecieć woda. Natomiast nikomu nie przychodzi do głowy zapytać go, jak ugotować z tej wody dobrą zupę.

Leszek Sochoń

Katowice

Leci człowiek balonem...

Przesyłam, moim zdaniem, doskonały dowcip. Do mnie dotarł pocztą elektroniczną (krąży w środowisku).

Facet leci balonem i nagle konstatuje, że kompletnie zgubił drogę. Wyłącza więc palnik, obniża pułap i zauważa idącego w dole człowieka. Opuszcza balon jeszcze niżej i krzyczy do przechodnia: "Przepraszam! - czy może mi pan powiedzieć, gdzie jestem?"

Gość z dołu: "Oczywiście! Jest pan w balonie na ogrzane powietrze, szybuje pan na wysokości 100 m nad powierzchnią ziemi, w kierunku zachodnim".

"Pan musi być informatykiem" - odkrzyknął baloniarz. "Zgadza się" - słychać z dołu. - "Jak pan na to wpadł?" "To proste" - krzyczy baloniarz. - "Wszystko, co pan mi powiedział, jest absolutną prawdą z technicznego punktu widzenia. Ale jest zupełnie bezwartościowe dla znalezienia wyjścia z mojej sytuacji".

Na to gość z dołu: "A pan pewnie jest prezesem zarządu?"

"To prawda" - odpowiada baloniarz. - "A pan jak do tego doszedł?"

"To jeszcze prostsze" - krzyczy facet. - "Nie wie pan, gdzie pan jest, nie wie pan, dokąd pan zmierza, ale wymaga pan ode mnie skutecznej pomocy. Jest pan w tym samym miejscu, gdzie pan był przed naszym spotkaniem, z tym że teraz jest to już wyłącznie moja wina."

Imię i nazwisko znane redakcji

Od redakcji:

Jeśli znają Państwo dowcipy i anegdoty na temat zawodu informatyka i środowis- ka informatycznego, prosimy o nadesłanie ich na adres: [email protected].

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200