Listy

W nawiązaniu do artykułu "Co innego słyszysz, co innego widzisz" (CW nr 35/2000) chciałbym zwrócić uwagę na problem, który w moim odczuciu został w zbyt małym stopniu wyeksponowany. We wspomnianym artykule mowa jest o niezdrowych zasadach powoływania się na referencje dotyczące wdrożeń systemów informatycznych. W artykule pada sformułowanie, że referencje stały się towarem. Oznacza to, że można je kupić, załatwić, wynegocjować.

W nawiązaniu do artykułu "Co innego słyszysz, co innego widzisz" (CW nr 35/2000) chciałbym zwrócić uwagę na problem, który w moim odczuciu został w zbyt małym stopniu wyeksponowany. We wspomnianym artykule mowa jest o niezdrowych zasadach powoływania się na referencje dotyczące wdrożeń systemów informatycznych. W artykule pada sformułowanie, że referencje stały się towarem. Oznacza to, że można je kupić, załatwić, wynegocjować.

W całej tej sprawie najważniejsze jest to, aby uświadomić sobie, że problemem numer jeden referencji - wszystkich, nie tylko informatycznych - jest umiejętność rozpoznania referencji uczciwej od referencji nieuczciwej. Trzeba sobie zdawać sprawę z faktu, że zdarzające się nadużycia ze strony dostawców są efektem słabości i zaniedbań ludzi podejmujących decyzje.

Zdarzało się, że ze zdumieniem odnajdywałem swoją dawną firmę na listach referencyjnych. Tym bardziej byłem zaskoczony, gdy na jednej z list znalazłem firmę, z której usług w ogóle nie byliśmy zadowoleni, mało tego - rozstaliśmy się w niezgodzie. Mam świadomość tego, że zanim zdążyłem interweniować w sprawie wykreślenia nazwy mojej firmy z listy referencyjnej, inni mogli nabrać się na tę nieuczciwą sztuczkę pewnego dostawcy. W tej chwili przy każdym kontrakcie zastrzegam sobie prawo do decydowania o tym, czy zezwalam na umieszczenie mojej firmy i danych na liście referencyjnej.

Nie popieram jednak metody stosowanej przez niektóre zagraniczne przedsiębiorstwa nieudzielania referencji dla zasady. Rozumiem, że czasami może się to wiązać z utajnianiem rozwiązań przed konkurencją. Jednak w innych przypadkach takie zachowanie nie służy budowaniu wizerunku dobrym, godnym zaufania partnerom, ułatwia za to nadużycia nieuczciwym.

Imię i nazwisko

do wiadomości redakcji

Dla małej i średniej firmy

W Raporcie Computerworld "Oprogramowanie dla ma-łej i średniej firmy" błędnie podaliśmy cenę programu Symfonia Finanse i Księgowość firmy Altkom Matrix SA. W rzeczywistości program w wersji jednostkowej kosztuje 1590 zł, a nie 590 zł, jak napisaliśmy. Przepraszamy za błąd.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200