Lepsze życie

Obmyślając, jakim sposobem mógłbym napisać cokolwiek pozytywnego o czymkolwiek, zamiast wynajdywać zjawiska negatywne raczej i obwieszczać o klęskach, nie przypuszczałem, iż jak z rękawa temat mi wyskoczy. Zapierałem się co prawda, bo niesporo mi zachwalać, ale od czasu do czasu wyjątek można uczynić - dla dobra ogólnego, tchnąwszy pozytywne fluidy poprzez papier na środowisko. Więc do rzeczy.

Obmyślając, jakim sposobem mógłbym napisać cokolwiek pozytywnego o czymkolwiek, zamiast wynajdywać zjawiska negatywne raczej i obwieszczać o klęskach, nie przypuszczałem, iż jak z rękawa temat mi wyskoczy. Zapierałem się co prawda, bo niesporo mi zachwalać, ale od czasu do czasu wyjątek można uczynić - dla dobra ogólnego, tchnąwszy pozytywne fluidy poprzez papier na środowisko. Więc do rzeczy.

Istnieje w kraju instytucja, co PZU Życie się zowie, gdzie obywatel może ubezpieczyć się, jak mawiają niektórzy - na trumnę. Pracownikom małych firm nie objętych ubezpieczeniem grupowym, podobnie jak emerytom i rencistom, poruczono dbałość o formalności w ich własne ręce, muszą więc pilnować terminowości odprowadzania składek, a także ich waloryzacji. Dziwnym trafem okres urealniania kwoty ubezpieczenia przypada wszystkim na styczeń. Dziwne, nieprawdaż? Tyle milionów ludzi w kraju żyje i akurat wszyscy jak jeden mąż muszą stawić się z początkiem roku w oddziale firmy ubezpieczeniowej w celu zadeklarowania składki i pobrania blankietów wpłat. Tak więc tłoczą się w styczniowe dni tabuny ludzi - głównie czasowych, bo co taki emeryt ma do roboty innego niż odstawać swoje w korytarzach ubezpieczalni, aby po wielu godzinach dopchać się do stanowiska obsługi. Stanowiska skomputeryzowanego i czyniącego nadruk na blankiecie.

Tłoczą się ludziska po jednej stronie sali do jednego lub dwóch okienek dla nich przeznaczonych, obserwując drugą stronę sali, gdzie także stanowiska są skomputeryzowane, ale nie dla nich. Tamte obszary przynależne są nie wiadomo komu, bo nikt do nich nie podchodzi, a urzędniczki wyglądają na szczerze znudzone.

I w tym miejscu należy odnotować pierwszy sukces firmy PZU Życie w sferze humanitarnej. Otóż, miesiące zimowe z reguły nie należą w naszym klimacie do najcieplejszych. Przetrzymując klientów w pomieszczeniach biurowych, gwarantujących komfort cieplny, chroni się ich przed mrozem panującym na zewnątrz. Ponadto emeryci, nie należący raczej do zamożnych grup naszego społeczeństwa, mogą zaoszczędzić koszty jednodniowego ogrzewania własnego mieszkania. Drugim sukcesem, w wymiarze organizacyjnym, jest taka obsługa klienta, aby niezbyt szybko opuścił on przytulne pomieszczenie. Nawet system komputerowy nie dał rady tego popsuć. I wreszcie sukces marketingowy, jakim jest przyciągnięcie tak dużej liczby chętnych do powierzania gotówki, że aż czarno od nich w sali operacyjnej. Do osiągnięć nieco mniejszego kalibru, aczkolwiek godnych wzmianki, zaliczyłbym umożliwienie życia towarzyskiego w kolejce oraz zbawienne retrospektywne oddziaływanie na zawodną pamięć obywateli poprzez przypominanie im co to kolejka i jak dobrze było wówczas oraz kto jest panem sytuacji.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200