Jaśko-rozpruwacz

Chcę uczynić publiczne wyznanie, choć przychodzi mi ono z wielkim trudem. Otóż, gdy zasypiam, to kręcę róg poduszki. W dzieciństwie czasami nazywano mnie Kubą Rozpruwaczem, tak skutecznie prułem wszelkie jaśki, na których choćby na chwilę udało mi się położyć głowę.

Chcę uczynić publiczne wyznanie, choć przychodzi mi ono z wielkim trudem. Otóż, gdy zasypiam, to kręcę róg poduszki. W dzieciństwie czasami nazywano mnie Kubą Rozpruwaczem, tak skutecznie prułem wszelkie jaśki, na których choćby na chwilę udało mi się położyć głowę.

Z czasem me natręctwo nieco osłabło, ale dalej lubię zasypiać, trzymając w ręku zakręcony sprytnie kawałek poszewki. Czuję się wtedy bezpiecznie. Cóż, w sumie niewinne to zboczenie i nikomu nie zagraża. Jakoś nigdy jednak nie przyszło mi do głowy zastanowić się, dlaczego to właśnie moje imię łączy się z rozpruwaniem. Wiadomo, że "jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie" oraz, że "pije Kuba do Jakuba", ale żeby tak od razu rozpruwać?

Olśnienie przyszło przypadkowo. Przeczytałem online w tygodniku POLITYKA 2/2005 (2486) artykuł o Wikipedii znanego popularyzatora Bogdana Misia (http://polityka.onet.pl/162,1211245,1,0,2486-2005-02,artykul.html ). Przedtem nie zaglądałem do polskiej wersji tego monumentalnego wysiłku zbiorowego (http://pl.wikipedia.org/wiki/Strona_g%C5%82%C3%B3wna ). Widać było mi to jednak przeznaczone - właśnie do medalu nominowano hasło na temat Kuby Rozpruwacza (http://pl.wikipedia.org/wiki/Kuba_Rozpruwacz ). Rzeczywiście, długie i bardzo obszerne, choć o przypadkach rozpruwania poduszek ani w nim słowa. Za to dyskusja o tłumaczeniu bardzo ciekawa - głównie o tym, kto jest Żydem (http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja:Kuba_Rozpruwacz ). Czytając przepychanki wikipedystów, pomyślałem sobie o moim imieniu i dopisałem uwagę o tym, że od czasów JFK każdy wiedzieć powinien, że Jack to Jasio, a wcale nie Kuba, por.http://en.wikipedia.org/wiki/John_F._Kennedy.

Za kilka godzin zobaczyłem odpowiedź jednego z administratorów, skądinąd studenta wydziału języków obcych, że się mylę, bo przecież Jack to Jacek. Sprawa zaczęła komplikować się. Jacek Rozpruwacz? Jakoś mi to zupełnie nie przypadło do gustu. Zacząłem głębiej szukać na sieci, ale nie w Wikipedii, tylko za pomocą komercyjnego Google. Wyniki moich poszukiwań znajdą Państwo w tekście wyżej wspomnianej dyskusji. Streszczę je tu krótko, bo prawie wszystko z rozpruwaniem jest pokręcone. Po pierwsze, polski Kuba to odpowiednik zdrobnień dwu zupełnie różnych imion angielskich: Jim (od James) oraz Jake (od biblijnego Jacob - a więc jednak Żydzi!), ale nie ma ono nic wspólnego z Jackiem. Ten ostatni zaś to polska specjalność pierogowa, czyli wariant Św. Hiacynta, na dokładkę jeden z wielu patronów naszego kraju.

Tak więc uprzejmie proszę zejść ze mnie oraz wszystkich innych Kubów i przestać publicznie naigrywać się z naszego imienia! Od dziś ma być Jaśko-rozpruwacz i tyle. Jeśli już ktoś bardzo będzie chciał dworować sobie ze mnie i mego nocnego zboczenia, to proszę nazywać mnie tak jak w tytule tego felietonu. Z myślnikiem, bo myślenie ma kolosalną przyszłość. Zaś korzystania z Wikipedii nie polecam, choć pewnie niektórym przydałoby się. Na przykład imiennikowi ze stron CW (https://www.computerworld.pl/artykuly/45906.html ), nim znowu na komputerze napisze uczoną rozprawkę o maszynach do pisania firmy Remington (http://en.wikipedia.org/wiki/Remington_Rand ). Czasami scyzoryk sam otwiera mi się w kieszeni. Gotowy do prucia. Szczególnie gdy słyszę lub widzę słowo "komputer" w kontekście bez sensu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200