Internetowa różnica

Przyglądanie się kampanii przed amerykańskimi wyborami prezydenckimi z punktu widzenia nowoczesnych technologii jest fascynujące. Jeden kandydat nie używa mejla, bo podobno w niewoli Wietnamczycy połamali mu palce.

Przyglądanie się kampanii przed amerykańskimi wyborami prezydenckimi z punktu widzenia nowoczesnych technologii jest fascynujące. Jeden kandydat nie używa mejla, bo podobno w niewoli Wietnamczycy połamali mu palce.

Jego towarzyszce hackerzy włamali się do prywatnego konta pocztowego, którego zresztą używała także w celach służbowych. Inny z kolei kandydat zasłużył się walką z piractwem oraz pośrednio powstaniu PGP, bo chciał podglądać, co obywatele robią na komputerach. Jego kandydatura została ogłoszona prasie poprzez SMS-y. Ale i tak, jak przed 16 laty, hasłem ciągle jest: "Ekonomia, głupcze".

Na naszym rodzimym podwórku wybory prezydenckie odbędą się za dwa lata, więc nikt specjalnie nie przejmuje się technologią. Ba, odwiedzając strony partyjne miałem wrażenie, jakby czas zatrzymał się w miejscu. Prezes PiS-u w słynnym wywiadzie<sup>1</sup>) dalej zawile tłumaczy, co też wydarzy się w polityce, podkreślając brak nowych kanałów informacyjnych. Ale jest zdecydowanie przeciw głosowaniu przez internet. Bo to miałoby odebrać powagę aktowi wyborczemu. Widać ciągle nie rozumie e-świata. Podejrzewam, choć nie potrafię tego udowodnić, że wprawdzie Pan Prezes w niewoli wietnamskiej nie był i palców nikt mu nie łamał, ale mejla nie używa. Jeszcze ktoś włamałby się na konto? Poselskie pogaduszki przez internet<sup>2</sup>) to pozór zainteresowania technologią. Ot, telefon przez komputer.

Chcących napisać do Pana Prezydenta straszy się pompatycznym tekstem<sup>3</sup>) ustawy z roku 2002 w sprawie przyjmowania skarg i wniosków. Pozwala ona urzędnikom nie odpowiadać na anonimy. Ciekaw jestem, kto sprawdza, czy dane, obowiązkowo wpisywane w formularzu, są rzeczywiście prawdziwe? Zajęcie w sam raz dla ludzi z natury nieufnych, którzy wszystko kwestionują. Co działoby się, gdyby za pomocą automatu wpisywać losowe dane i wysyłać je taśmowo do Pana Prezydenta? Procesik?

Dla równowagi i poprawności politycznej muszę zauważyć, że strona PO<sup>4</sup>) jest niewiele lepsza. Potworne ogonki dalej straszą, zaś głosowanie w sondzie powoduje błąd 404, w każdym razie w moim Safari. Chociaż jest wersja niskiej rozdzielczości, ale niestety pokazuje ona buraki, czyli brak polskich liter. Muszę jednak pochwalić platformersów za danie możliwości usuwania ciasteczek - zachowanie tajemnicy danych osobowych nie jest w tej partii tylko czczym sloganem. Szkoda, że szata graficzna portalu jest taka sama od dawna, nieco już opatrzona. Mam nadzieję, że przed wyborami prezydenckimi kandydat tej partii dorobi się nowoczesnej strony.

Nad ludowcami<sup>5</sup>) pastwić się nie będę, ale pamiętam, że ich Prezes podobno był światły komputerowo. Dlatego sonda na temat przyśpieszonych wyborów parlamentarnych działa, ale jakoś niemrawo (brak tzw. sprzężenia zwrotnego). Mam wrażenie, że PSL ma problem z interfejsem. Także graficznym - obrazki pokazujące się losowo u góry strony są kiczowate, choć wygenerowano je na komputerze. A może dlatego właśnie?!

W sumie widać, że polska arena polityczna nie jest przygotowana do kampanii wyborczej w internecie. Na przykład brak mi e-sklepików, w których mógłbym kupić naklejki partyjne albo szaliki. Jak u Obamy<sup>6</sup>).

<sup>1</sup>http://www.pis.org.pl/article.php?id=11842

<sup>2</sup>http://www.tvn24.pl/-1,1566694,0,1,jaroslaw-kaczynski-debiutuje-w-sieci,wiadomosc.html

<sup>3</sup>http://www.prezydent.pl/x.node?id=2011972

<sup>4</sup>http://www.platforma.org

<sup>5</sup>http://www.psl.org.pl

<sup>6</sup>http://store.barackobama.com

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200