Ile diabłów na końcu szpilki?

Sądzę, że ten problem został już dawno rozstrzygnięty. Teraz bawimy się zupełnie poważnie dość podobnym problemem: ile elementów aktywnych uda się zmieścić w jednym układzie scalonym? W roku 1973 Walden C. Rhines i zespół 12 inżynierów stworzyli w firmie Texas Instruments pierwszy kalkulator elektroniczny zawierający 5 tys. tranzystorów. Zajęło im to rok pracy i przy okazji wyprodukowali ponad 1 tys. rysunków o formacie A0.

Sądzę, że ten problem został już dawno rozstrzygnięty. Teraz bawimy się zupełnie poważnie dość podobnym problemem: ile elementów aktywnych uda się zmieścić w jednym układzie scalonym? W roku 1973 Walden C. Rhines i zespół 12 inżynierów stworzyli w firmie Texas Instruments pierwszy kalkulator elektroniczny zawierający 5 tys. tranzystorów. Zajęło im to rok pracy i przy okazji wyprodukowali ponad 1 tys. rysunków o formacie A0.

Obecnie W. C. Rhines jest szefem Mentor Graphics, jednego z głównych dostawców programów do projektowania układów elektronicznych (electronic design automation - EDA). Jest to jeden z najbardziej wymagających i najtrudniejszych koncepcyjnie rodzajów oprogramowania.

Mówi on tak: "Próba narysowania ścieżek procesora przypomina trochę próbę takiego zaprojektowania tras dla wszystkich ludzi w dużym mieście, aby żadne dwie trasy się nie przecinały".

Obecnie korzystamy z technologii o szerokości ścieżki 0,35 mikrometra, pod koniec wieku będzie to zapewne 0,25 mikrometra i dojdziemy do układów zawierających 10-100 mln tranzystorów.

Zaprojektowanie takich układów scalonych wymaga tak dużego nakładu sił ludzkich i środków technicznych, że nawet największe firmy przestały zajmować się czymkolwiek innym. Nikt już nie projektuje układów scalonych na zamówienie (ASIC), nawet przy bardzo dużej liczbie zamawianych układów. Zespoły projektowe osiągnęły taki stopień specjalizacji, że nie są w stanie przestawić się na inny produkt i nie mają dość "mocy przerobowych" żeby go zaprojektować.

Jeżeli jakaś firma naprawdę potrzebuje układu specjalnego, musi zaprojektować go sobie sama. Oczywiście producenci układów scalonych oferują struktury modułowe, w których klient sam projektuje połączenia między modułami tak, aby zrealizować pożądaną funkcję. Taki układ wymaga niewielkiej modyfikacji wstępnego projektu i może być łatwo oraz dość tanio wyprodukowany. I to są jedyne układy typu ASIC, jakich możemy się spodziewać w przyszłości.

Wielcy producenci układów scalonych (Intel, Motorola) oferują rozwiązanie problemu zapotrzebowania na specjalizowane układy scalone. Do sterowania produkcją, obsługą przyrządów pomiarowych, gier komputerowych czy innych zastosowań proponują swoje standardowe mikroprocesory (Motorola 68K, Intel 386), z rozszerzonymi możliwościami we/wy. Ich możliwości programowania są tak ogromne a narzędzia do tego celu powszechnie dostępne za niewielką cenę, że coraz częściej nie opłaca się produkować układów specjalizowanych.

Powoli zarówno w sprzęcie, jak i oprogramowaniu zdążamy w kierunku standardów dla całego świata, nawet jeśli są to standardy de facto nie de iure.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200