Genialny handlowiec

Gdyby zebrać relacje telewizyjne, radiowe i prasowe z premiery nowego systemu operacyjnego Microsoftu rzeczywiście trzeba by użyć stwierdzenia komentatora jednego z tygodników, że świat oszalał. Bowiem czegoś podobnego jeszcze nie było.

Gdyby zebrać relacje telewizyjne, radiowe i prasowe z premiery nowego systemu operacyjnego Microsoftu rzeczywiście trzeba by użyć stwierdzenia komentatora jednego z tygodników, że świat oszalał. Bowiem czegoś podobnego jeszcze nie było.

Żadnemu z przedsiębiorstw nie udało się w tak spektakularny i - trzeba dodać - skuteczny sposób obwieścić wprowadzenia do sprzedaży swego nowego produktu. Żaden samochód w takiej atmosferze nie wjeżdżał na autostrady; żaden telewizor nie doczekał się takiej fety; wreszcie żaden program komputerowy w dotychczasowej historii nie opanował czołówek gazet i nie pojawił się w telewizyjnych dziennikach. Rzeczywiście musiała to być rewolucja październikowa - to porównanie również znalazło się w prasie - skoro na miliony ludzi nie mających nic wspólnego z komputerem, w ciągu jednego dnia spadła wiadomość, że w sklepach pojawił się 32-bitowy system operacyjny firmy Microsoft - Windows 95. Dziś warto zapytać dlaczego tak się stało, tak jak miliony ludzi na świecie pytało, co to jest system operacyjny.

Świat dyskutował o czymś, czego nikt nie trzymał nigdy w ręku, czego tak naprawdę nikt nigdy nie widział. Dyskutował w sposób, jakby wymyślono niezawodne sztuczne serce i raz na zawsze ludzkość miała zapomnieć o zawale serca. A rzecz dotyczyła systemu operacyjnego, który - na dodatek - następnego poranka nie zmienił w niczym obrazu naszego życia.

Być może o Billu Gates'ie można mówić jako o wybitnym informatyku, jednak z całą pewnością należy mówić o Billu Gates'ie jako o genialnym handlowcu. Oczywiście handlowiec ów sprzedawał świetny produkt, jednak podobnie udanych produktów pojawia się niemało, a mało kto o nich słyszy. Bill Gates wiadział, że w dzisiejszym świecie nie wystarczy, że rzecz jest nowością. Wiedział, że użytkownicy komputerów i tak nie wykorzystują w pełni ich możliwości. Wiedział, że w przepełnionym mniej lub bardziej doskonałymi różnościami świecie ludziom trzeba wmówić, że właśnie ta rzecz, jest albo okaże się im niezbędna do życia. Wiedział, że trzeba wykreować modę na Windows 95. Bill Gates zrozumiał współczesnego człowieka, który chce mieć to, co ma jego sąsiad. Bill Gates wiedział, że jak Windows 95 kupi pierwszy milion ludzi, to kupi go następne 10 mln. Dziś można już mówić, że kupiło go właśnie 10 mln ludzi. Dziś można mówić, że Bill Gates wygrał.r

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200