Brawo!

Cokolwiek byśmy powiedzieli, praca informatyka do wdzięcznych nie należy. Wdzięcznych to znaczy powodujących bezpośrednio wyrażone słowa uznania ze strony użytkownika, że o aplauzie nie wspomnę.

Cokolwiek byśmy powiedzieli, praca informatyka do wdzięcznych nie należy. Wdzięcznych to znaczy powodujących bezpośrednio wyrażone słowa uznania ze strony użytkownika, że o aplauzie nie wspomnę.

Pokusić się można o stwierdzenie, że wdzięczność ma się odwrotnie proporcjonalnie do stopnia złożoności świadczonej usługi. Aby nie być gołosłownym: instalując grę czy też program edukacyjny znajomemu hobbiście - praktycznie epizod bez znaczenia - dostrzeżemy u użytkownika błysk w oku i niemal dozgonną wdzięczność malującą się na twarzy. Wykonanie prostego oprogramowania, robiącego to, co do niego należy i mającego ciekawy GUI, nie wywrze na kliencie specjalnego wrażenia. Stworzenie zaś systemu kompleksowego, rozwiązującego wiele problemów z określonego pola działalności, zamiast zachwytu, powoduje w większości przypadków słowa krytyki. A to nie ma tego czy tamtego, funkcje mogłyby działać inaczej i tak dalej. Wcale też nie oznacza ten fakt generalnie fatalnej jakości systemu, lecz istnienia pewnych niedopasowań, wynikających najczęściej z innego wyobrażenia użytkowników o naturze zachowania się oprogramowania. Mimo wszystko wystarczy to do przeistoczenia dużego przedsięwzięcia w grymas niezadowolenia u odbiorców.

Czyżby oznaczało to, że lepiej imać się rzeczy prostych i oczywistych niż wykonywać złożone zadania? Boję się, że taka konkluzja mogłaby mieć miejsce. A może w złożonych projektach procent niedoskonałości jest zbyt wielki i burzy optymistyczne nastawienie użytkowników? Myślę jednak, że gdyby nawet skomplikowany system zaspokajał w pełni potrzeby odbiorców, autorzy nie doczekaliby się także słów zachwytu. Odbiorca płaci i wymaga - taka jest kolej rzeczy.

Sądzę również, że dla informatyka - oprócz niezwykle istotnej kwestii finansowej - ważna jest także werbalizacja wrażeń w szerszej nieco skali niż oscylacja między stwierdzeniami: kompletny knot lub ewentualnie może być (oczywiście w przypadkach, gdy usługa nie jest rzeczywiście karykaturą jej założeń). Informatyk też człowiek i uznania potrzebuje na równi z pieniędzmi. Dlaczego więc im bardziej zawikłane stają się algorytmy, tym mniejszy wzbudzają aplauz u odbiorców? Otóż z powodu złożonej natury, której użytkownik nie rozumie i nie jest w stanie docenić wysiłku poniesionego przez autorów. To tak samo jak z artystami wszelkiej maści - im dzieło bardziej wyrafinowane, tym mniej uznania od szerokiej publiki, a więcej od koneserów sztuki.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200