Bogdan Pilawski
Jeszcze wakacyjnie
Ten 1 sierpnia i ta w nim godzina były w tym roku oczekiwane szczególnie. No, może nie w całej Polsce, ale jednak. Oczekiwaniu towarzyszyły niemałe emocje, bo do końca nie było wiadomo, będzie czy nie? Kto jednak, tak jak ja, wpisał to sobie do kalendarza ileś tam miesięcy wcześniej, nie mógł zapomnieć, ale też nie miał się gdzie upewnić, bo środki przekazu solidarnie milczały. Może nie wiedziały, a może mało je to obchodziło?