Z bankiem w kieszeni

Sektor finansowy coraz chętniej sięga po mobilne kanały kontaktu z klientem. Kreuje to nowy rynek rozwiązań.

530 mln

użytkowników będzie miała, według prognozy firmy Juniper Research, bankowość mobilna w 2013. W 2011 korzystało z niej 300 mln ludzi

Świat wybiera mobilność - dowodzą raporty firm analitycznych, podsumowujących rok 2011. Według danych Canalys, po raz pierwszy roczna sprzedaż smartfonów przekroczyła sprzedaż komputerów osobistych. Wcześniej przewaga tych pierwszych była obserwowana w poszczególnych kwartałach. Roczna sprzedaż smartfonów wyniosła 488 mln sztuk, a komputerów 415 mln. Jest to wyraźny sygnał, który zaczynają uwzględniać firmy oraz instytucje w swoich strategiach i modelach biznesowych. Zaczynają budować i wykorzystywać mobilny kanał sprzedaży, kontaktu i obsługi klienta.

Pierwsze efekty widać w bankach, które coraz częściej wprowadzają bankowość mobilną. "To jest moment przełomowy. Bankowość mobilna przestała być usługą <<nice to have>>. Dziś zaczyna być <<must have>> - mówi Andrzej Sierpiński, Business Development Manager w firmie eLeader. Ten lubelski producent specjalizuje się oprogramowaniu mobilnym. Jednym z głównych kierunków jego rozwoju są rozwiązania mobilnej bankowości.

Przybiera mobilna fala

Wzrost znaczenia mobilnego kanału potwierdzają prognozy firmy Juniper Research. Do końca 2013 roku liczba jego użytkowników wzrośnie z 300 mln w roku 2011 do 530 mln. Banki muszą mierzyć się z niekorzystnym klimatem rynkowym, zagrożeniem postępującą recesją i usługi mobilne stają się istotnym elementem biznesowej strategii na kryzysowe czasy. Mobilna bankowość może być sposobem na zyskanie przewagi na bardzo konkurencyjnym bankowym rynku. Jako kanał komunikacji efektywny kosztowo poprawia efektywność operacyjną, wspomaga pozyskanie i utrzymanie klienta - stwierdza raport Juniper Research. Firma analityczna przewiduje, że mbanking najszybciej będzie zyskiwał popularność na rynkach najbardziej rozwiniętych, gdzie klienci potrzebują lepszej kontroli nad finansami osobistymi w niepewnych czasach. Instytucje finansowe spodziewając się popytu na tego rodzaju narzędzia, udostępniają specjalne aplikacje na smartfony i tablety.

Polski nie ominie

Bartłomiej Nocoń, dyrektor zarządzający Departamentu Bankowości Elektronicznej Pekao SA

"Obok najszerszej funkcjonalności i dostępności zależało nam także na wyróżnieniu naszej aplikacji mobilnej atrakcyjnym interfejsem graficznym".

Czynny udział w tej zmianie biorą także banki na polskim rynku. Intensyfikację ich działań w postaci udostępniania specjalnych aplikacji można było zaobserwować w roku 2011. Wcześniej banki uruchamiały przede wszystkim lekkie serwisy dostosowane do przeglądarek w urządzeniach mobilnych. Obecnie w zakresie rozwiązań mobilnych polskie banki można podzielić na kilka grup: nieposiadające takiego kanału, udostępniające wyłącznie lekką wersję, udostępniające lekką wersję i aplikacje. Wśród banków z aplikacjami znajdziemy takie, które przygotowały wersję tylko na wybrane platformy lub wersję dla wszystkich mobilnych systemów operacyjnych. "Banki zaczynają dostrzegać przewagę aplikacji nad innymi formami dostępu. Aplikacja daje znacznie więcej możliwości wyróżnienia się na rynku" - zauważa Andrzej Sierpiński. Może w tym pomóc atrakcyjny wizualnie interfejs czy wykorzystanie wbudowanych funkcjonalności smartfona, np. GPS. Aplikacja oznacza także większe bezpieczeństwo, ponieważ użytkownik zawsze korzysta z najnowszej wersji w przeciwieństwie do przeglądarek w telefonach czy smartfonach, które nie zawsze bywają regularnie aktualizowane przez użytkowników lub producentów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200