Krach jest nieunikniony
- Monika Tomkiewicz,
- 21.12.2010
Żyjemy w gigantycznym chaosie, który się pogłębia. W przyszłości czeka nas kataklizm będący konsekwencją rozwoju cywilizacji, chyba że wcześniej wyręczy nas natura. Krach jest nieunikniony.
Reżyser i scenarzysta krótkich form filmowych, w tym teledysków. Swój styl określa mianem contemporary dark. Prowadzi bloga pod adresem: http://kbx.blog.pl
Technologia, elektronika, którą się teraz wytwarza i która ma nam służyć, jest coraz bardziej tandetna. Z punktu widzenia człowieka, który zajmuje się designem, plastyką i sztuką, wszystko, co się teraz dzieje, jest tak nietrwałe, że aż fascynujące. Dlatego trudno wyobrazić sobie w tym kontekście, że za kilkadziesiąt lat będziemy tylko my i komputery. Gdybyśmy tworzyli trwałe technologie, to one przeżyłyby wszystko, nawet ludzi. Ale to musiałaby być technologia oparta na biologii. A obecnie istniejąca technologia jest chwilowa i ona szybko zniknie z naszego świata. A człowiek? Ciągła pogoń za zmianami postawi go w końcu przed pytaniem: Kim ja tak naprawdę jestem? Dziennikarzem? Artystą? A może tylko częścią gigantycznej maszyny informacyjno-marketingowej? Należy zwrócić uwagę, że powstające portale społecznościowe rozwijają się do momentu, w którym użytkownicy zauważą, że Internet coś im narzuca, że za bardzo "pachnie" to marketingiem. Stwarzanie sztucznych potrzeb ma krótkie nogi. I to nie jest pesymizm, tylko wiara w ludzką naturę.
Krach jest nieunikniony. Widać to zresztą, gdy patrzymy na historię świata. Wszędzie tam, gdzie była duża koncentracja kapitału i ludzi, następowało załamanie. Dzięki rozwojowi nowoczesnych technologii żyjemy teraz w wyjątkowych czasach. Dzięki stworzonym systemom zabezpieczeń obronnych, nowym technologiom informatycznym, które zostały sprzedane do domów w postaci komputerów czy Internetu, żyjemy w poczuciu względnego bezpieczeństwa. Ale w którymś momencie to wszystko musi upaść, chyba że ziści się wizja tworzona przez pisarzy science fiction, m.in. Williama Gibsona, który opisywał dehumanizację świata zdominowanego przez wszechobecną i tanią technologię. Problemem przyszłości będzie też brak miejsca i przestrzeni, zarówno tej fizycznej, mieszkalnej, architektonicznej, jak i przestrzeni informatycznej, technologicznej.
Trudno jednak przewidywać przyszłość. Wystarczy skonfrontować wizje przyszłości sprzed kilkudziesięciu lat z tym, co się obecnie dzieje. Mówiło się na przykład, że w XXI wieku będziemy mieszkać w chmurach i latać samochodami. A jak na razie, żyjemy na ziemi i mamy może lepsze i szybsze samochody, ale na co dzień wcale nie jeżdżą one szybciej, tylko stoją w korkach. Mamy komputery i Internet, ale jest tam tak dużo informacji, że aby z nich skorzystać i znaleźć te naprawdę wartościowe, musimy poświęcić tyle samo czasu, jak nie więcej, ile na znalezienie i przeczytanie książek w bibliotece.