Rejestru ciąg dalszy

Ministerstwo Zdrowia kontynuuje wdrożenie systemu Rejestru Usług Medycznych. Wciąż brakuje jednak ostatecznej wersji systemu.

Ministerstwo Zdrowia kontynuuje wdrożenie systemu Rejestru Usług Medycznych. Wciąż brakuje jednak ostatecznej wersji systemu.

Ministerstwo Finansów na wdrożenie systemu przeznaczyło w bieżącym roku 94 mln zł.

"Będę zadowolony, jeśli z książeczek RUM będzie korzystać 25 mln obywateli pod koniec 1997 r." - stwierdził Michał Milczarek, wicedyrektor Biura Przekształceń Systemowych w Ochronie Zdrowia w Ministerstwie Zdrowia. Zapewnił jednocześnie, że wdrożenie Rejestru powinno zakończyć się w połowie 1998 r.

W Polsce działają obecnie dwie wersje systemu. Pierwsza, tzw. czarnkowska, została wprowadzona w Zakładzie Opieki Zdrowotnej w 1993 r. w Czarnkowie i działa na poziomie pojedynczego ZOZ-u. Jej autorami są specjaliści z Instytutu Medycyny Wsi. Druga, tzw. gdańska, została wprowadzona na terenie całego województwa, spinając wszystkie ZOZ-y z wojewódzkim biurem RUM w hierarchiczną strukturę. Za przedstawienie trzeciej koncepcji odpowiedzialny jest Terenowy Bank Danych w Szczecinie. Ma ona sprawić nie tylko, że wersja czarnkowska będzie obsługiwać rozliczenia między zakładami, ale powinna również komunikować się z systemem gdańskim.

RUM nad morzem

"W rzeczywistości tylko nasze zlecenie dla naszego pacjenta, zrealizowane przez naszą instytucję interesuje tylko nas" - twierdzi Andrzej Strug, jeden z autorów gdańskiej wersji systemu. Na podstawie tego stwierdzenia gdańscy informatycy stworzyli własną wersję systemu RUM, która nie tylko działa w pojedynczym ZOZ-ie, ale również umożliwia komunikację między poszczególnymi zakładami, Wydziałem Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego i wojewódzkim biurem Rejestru. Toteż gdańscy informatycy postulują stworzenie centralnego systemu obsługującego komunikację między poszczególnymi województwami.

Gdańskie rozwiązanie opiera się na rozproszonych sieciach lokalnych biur RUM w poszczególnych ZOZ-ach z wyodrębnioną jedną, nadrzędną siecią lokalną Wojewódzkiego Biura RUM. Poprzez zapewnienie dostępu do baz danych ludności sporządzonych przez gdański Ośrodek Informatyki - Terenowy Bank Danych - uzyskano możliwość personalizacji danych o pacjentach w trybie on-line. Gdańskie rozwiązanie zakłada komunikację systemu RUM z innymi systemami służby zdrowia jak: Ruch Chorych, Apteka, Księgowość, Bank Krwi czy Pogotowie Ratunkowe. "W Czarnkowie do tworzenia oprogramowania zastosowano narzędzia akademickie, a nie profesjonalne" - wyjaśnia Andrzej Strug. Gdański projekt powstał z wykorzystaniem głównie narzędzi firmy Progress i bazy danych Adabas.

"Gdański system jeszcze w tym roku będzie musiał przejść homologację Ministerstwa Zdrowia" - zapowiada Michał Milczarek. Jego zdaniem, istotne jest aby zmodernizowana wersja czarnkowska projektowana przez specjalistów z Terenowego Banku Danych w Szczecinie "dogadywała się z rozwiązaniem zastosowanym na Wybrzeżu".

Szczecin pracuje

Informatycy ze szczecińskiego OI-TBD - zdaniem Bogusława Rozpędka, dyrektora Ośrodka - kończą prace nad testowaniem tzw. modułu R-RUM, zarządzającego pracą rejonowego biura Rejestru. Pierwsze wdrożenia powinny pojawić się jesienią br., co najmniej 4 miesiące później niż zamierzano.

Przy projektowaniu zmodernizowanej wersji czarnkowskiej przyjęto przede wszystkim założenie, że obok modułu zarządzającego jednym zakładem powstaną części - rejonowa i wojewódzka systemu. Nad tą ostatnią - głównie dla celów statystycznych - znajdzie się centralne biuro Rejestru, określające m.in. zasady identyfikacji instytucji i personelu w systemie. Dodatkowo RUM będzie automatycznie wykorzystywał dane z baz PESEL, a także umożliwiał rozliczanie aptek na podstawie importowanych danych. Zapewniony zostanie również odpowiedni poziom bezpieczeństwa danych, które ministerstwo określa jako "poufne". Brak bezpieczeństwa był jednym z głównych zarzutów przeciwników czarnkowskiego rozwiązania.

Wersja szczecińska systemu pisana jest przy użyciu narzędzi programistycznych Gupty na platformę Novell/Windows. "Przyznam szczerze, że z narzędziami Gupty spotykamy się po raz pierwszy przy tym projekcie, dlatego też pierwsza wersja systemu może zawierać błędy" - wyjaśnia Zbigniew Wyryszuk, zastępca dyrektora szczecińskiego TBD. Narzędzia Gupty posłużyły projektantom z TBD do stworzenia aplikacji na zdefiniowane przez nich struktury baz danych. W przypadku RUM podstawową platformą sieciową ma być NetWare, a klientem DOS/Windows. RUM w większości wypadków pracować będzie na intelowskich serwerach i stacjach klienckich.

Zenon Biniek, szef szczecińskiego projektu, a jednocześnie prezes firmy Centura Finus w Polsce, która rozprowadza narzędzia Gupty, zapewnia, że "nowo powstały system jest w 100% oparty na architekturze klient/serwer". I dodaje: "Szczecin będzie poletkiem doświadczalnym dla informatyków z TBD; jeśli tam odniesiemy sukces, wdrożenia będą prowadzone równolegle w całym kraju". Obecnie implementacją szczecińskiej wersji RUM zainteresowanych jest 10 województw.

Co zrobi minister?

Ministerstwo pozostanie właścicielem zarówno systemu czarnkowskiego, jak i jego zmodernizowanej wersji. Na zasadach nieodpłatnych będzie licencjonować system wojewodom. Jednak - jak twierdzą przedstawiciele MZiOS - obecnie każdy może tworzyć oprogramowanie dla RUM. "Założenia i dokumentacja jest do wglądu; oprogramowanie musi jednak być homologowane" - zaznacza Michał Milczarek.

Przed drugim czytaniem w Sejmie znajduje się obecnie projekt nowelizacji ustawy o Zakładach Opieki Zdrowotnej. Będzie to pierwsza regulacja prawna w randze ustawy, w której z nazwy wymienia się Rejestr Usług Medycznych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200